Get your dropdown menu: profilki

Strony

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Księga 5: Tajemnica; Rozdział 1: Historia Księgi

Woda...Ziemia...Ogień...Powietrze. W dawnych czasach, cztery narody żyły ze sobą w pokoju. Jednak kiedy naród ognia zaatakował, wszystko się zmieniło. Tylko Awatar, mistrz wszystkich żywiołów mógł ich powstrzymać. Jednak kiedy świat najbardziej go potrzebował Awatar zniknął. Minęło sto lat zanim wraz z bratem znaleźliśmy nowego Awatara, maga powietrza o imieniu Aang. Jednak mimo wielkiego talentu, Aang musi się jeszcze wiele nauczyć. Ale ja wierzę, że Aang uratuje świat. I wiecie co? Miałam rację. Z pomocą przyjaciół, Aang pokonał władcę ognia Ozai'a i zakończył stu letnią wojnę.Ale czy na pewno Aang zakończył wojnę na świecie? 

        Księga 5 ; Rozdział 1
W Ba Sing Se świeciło piękne słońce, a na niebie lekko powiewały puchy chmur które układały przeróżne kształty. Miasto dzieliło się na kilka części. W jednej z nich znajdował się luksusowy dom w którym mieszkał Avatar. Na około domu rosły różne gatunki kwiatów i drzew, ogród był pięknie zadbany. W powietrzu unosił się cudowny zapach. Katara jak zazwyczaj rano wyszła przed dom aby zaczerpnąć świerzego powietrza. Dziewczyna usiadła na schodkach i wpatrywała się w chmury.
- Kataro... - dziewczyna usłyszała cichy głos i obejrzała się do tyłu.
- Aang. - uśmiechnęła się w stronę chłopaka.
- Śniadanie jest już gotowe. - mnich usiadł obok dziewczyny.
- Jest taka piękna pogoda... - niebieskooka wskoczyła na kolana chłopaka i lekko spuściła głowę w dół, jej włosy opadały na jedną stronę. - Może zjemy na dworze?
- No dobrze, tylko powiem dla innych. - mnich zbliżył się do dziewczyny i po chwili pocałował.
Nagle wyszedł Sokka, zamurowało go gdy zobaczył siostrę całującą się przed jego oczami.
- Ej! - krzyknął wojownik i rozdzielił parę. - Chodźcie!
- Postanowiliśmy, że zjemy na dworze. Co o tym myślisz?
- No dobra... - odpowiedział niechętnie. - Chodź Aang pomożesz mi przenieść jedzenie.
Po kilku minutach wszyscy zasiedli pod gołym niebem i zaczęli jeść.
- Sokka! Spójrz tam! - Toph krzyknęła i zaczęła wskazywać palcem na niebo.
- Gdzie?! Gdzie?! - wojownik rozglądał się dookoła.
- No tam! - niewidoma dziewczyna wzięła całe mięso.
- Chwila...Przecież Toph nie widzi... - pomyślał Sokka. - Tyy! - wojownik odwrócił się w stronę przyjaciółki.
- Tak, ja zwinęłam ci jedzenie...
- Co? Jak?
- Dobra jest... - zaśmiała się Katara i po chwili wszyscy wybuchli śmiechem.
- Jest aż tak zabawnie beze mnie?
- Zuko! - wszyscy krzyknęli ze szczęścia.
- Co ty tutaj robisz? - spytał zdziwiony Sokka. - Nie masz obowiązków jako Władca Ognia?
- Już chcesz się mnie pozbyć? - zaśmiał się cicho.
- Siadaj! - nakazał Avatar. - Dawno cię nie widziałem... Dawno cię nie widzieliśmy.
- Postanowiłem, że wpadnę do Ba Sing Se. Wczoraj spędziłem dzień u stryjka i pomyślałem, że wpadnę do was. Nie cieszycie się?
- Jasne, że się cieszymy! - odpowiedziała Katara i szturchnęła przyjaciela.
- Fajnie, że wpadłeś... Chcesz nam zadać jakieś pytanie? - spytała Toph.
- Właściwie to tak... Za cztery miesiące nastąpią trzy dni Słonecznego Księżyca. Co macie zamiar zrobić?
- Cztery miesiące? To jeszcze kupa czasu. - westchnął wojownik.
- Nie Sokka... To bardzo mało czasu, a my nie wiemy co mamy robić...
- Może musimy się na razie o nim jak najwięcej dowiedzieć? Żył tutaj na początkach stu letniej wojny. Jahn ma swoją historię którą warto było by poznać. Może wtedy będziemy wiedzieć co z nim zrobić?
Wszyscy zaczęli się na siebię patrzeć i nastąpiła cisza.
- Katara! Jesteś genialna! - Avatar podszedł do dziewczyny i mocno przytulił.
- To na co czekamy? - Sokka zmarszczył brwi i przeszedł przez siostrę tak aby rozdzielić ją z Aangiem.
- Zostaje nam biblioteka... - powiedział Zuko.
- W Ba Sing Se jest starodawna biblioteka, która jest od kilku set lat. - Toph podeszła do przyjaciół i cicho powiedziała.
- I ona dalej jest sprawna? - zdziwił się Aang.
- Tak... Rzeczy tam to naprawdę cenne przedmioty.
- No to idziemy.
Przyjaciele po dwudziestu minutach spaceru doszli do starej biblioteki. Katara podeszła do drzwi i lekko zapukała.
- To nie możemy tam od tak wejść? - westchnął Sokka.
- Nie. - odpowiedziała stanowczo niewidoma dziewczyna.
- To nie działa Kataro. - wojownik podszedł do drzwi i mocno stuknął.
- Czego tam?! - krzyknęła zza drzwi stara kobieta.
- Chcemy... Wejść...
Kobieta otworzyła drzwi i spojrzała na grupę.
- Kim jesteście? Co chcecie?
- Potrzebujemy informacji które mogą być zawarte w tej bibliotece.
- Wchodźcie... Ale mam was na oku! - stara kobieta wpuściła przyjaciół i zamknęła drzwi. - Macie godzinę i ani minuty więcej.
- Nawiedzona jakaś ta staruszka. - szepnął wojownik do niewidomej przyjaciółki.
- Patrzcie! Tutaj są nawet działy z każdej nacji. To miejsce jest wyjątkowe.
- Jesteśmy tutaj z innego powodu i mamy tylko godzinę więc rozdzielamy się i szukamy!
Minęła godzina i drużyna nic nie znalazła.
- Przepraszam... Potrzebujemy więcej czasu... Szukamy coś bardzo ważnego.
- Hm. - kobieta spojrzała na strzałkogłowego. - Dobrze daje wam czas do wieczora, a potem macie się wynosić!
- Dziękuję.
Po kolejnych godzinach szukania przyjaciele nic nie znaleźli. Sokka zaczął się nudzić.
- Toph... Dlaczego nie szukasz?
- Robię co mogę Sokka... - niewidoma dziewczyna wymachiwała ręką przed swoimi oczami.
- Rozumiem. Idę do Zuka. - wojownik wstał i pokierował się w stronę pomieszczenia w którym znajdował się Władca Ognia.
- Zuko! Tak się cieszę, że cię widzę.
- Nie... Nie możesz tutaj siedzieć... Idź szukać!
- Dobra. - wojownik wstał i zaczął kierować się w stronę siostry. - Kata... - zaczął
- Wyjdź!
- Aang...
- Nie... Sokka szukaj nie mamy czasu.
- Wasz czas już minął... Wynocha! - kobieta głośno krzyknęła i wskazała palcem na drzwi. Siedziała na krześle, a za nią leżały stare księgi.
- Dobrze. - odpowiedziała Katara i pokierowała się do wyjścia.
- Ehm... - Aang zatrzymał się. - Mogę tak szybko przejrzeć te księgi za panią?
- Co?! - staruszka wytrzeszczyła oczy i spojrzała wrogo na mnicha. - Wynoś się!
- Niech pani na niego nie krzyczy. - Katara podbiegła do mnicha i złapała za rękę. - Chodź Aang...
Gdy przyjaciele wrócili do domu Sokka od razu rzucił się na łóżko.
- Nareszcie! - powiedział szczęśliwy i wtulił się do poduszki.
- To na dziś koniec. - powiedziała Toph i poszła do swojego pokoju.
- Chodź Zuko. Pokarzę ci gdzie będziesz spał. - niebieskooka pokierowała przyjaciela i po chwili wróciła do Avatara.
- Coś się stało Kataro? - spytał.
- Nie... Ale martwię się o ciebie. Wyglądasz na zmęczonego.
- Widziałaś tamte księgi za tą kobietą?
- Tak. Myślisz, że to jest to co szukamy?
- Myślę, że tak. Dobrze kochanie ja już pójdę. - mnich poszedł do pokoju i rzucił się na łóżko. Zaczął rozmyślać ale to nie trwało długo. Aang był bardzo zmęczony i szybko zasnął. Po 2 godzinach obudził się, ponieważ miał koszmary. - Muszę coś z tym zrobić...
Avatar złączył ręce i po chwili jego strzałki zaczęły świecić. Widział siebie, był duchem w świecie materialnym.
'' - Muszę iść do tej biblioteki. - Avatar za pomocą smoka Roko przeniósł się do biblioteki staruszuki. - Czemu one się nie otwierają! - powiedział wściekły i plasnął się w czoło. - Jestem w świecie duchów i nie dotknę materialnych rzeczy.
Mnich usłyszał otwierające się drzwi, a w nich stała staruszka. Podeszła do ksiąg i zaczęła się rozglądać. Aang trochę się odsunął i obserwował kobietę wiedział, że jest w świecie duchów i nic mu nie grozi. Nagle starsza kobieta odwróciła się w stronę miejsca gdzie stał Aang.
- Wiem, że tam jesteś... - zacisnęła pięść i powiedziała w stronę Avatara.

11 komentarzy:

  1. Mam tylko jedno zastrzeżenie, gdy katara spytała się Aanga czy mogą zjeść śniadanie na dworze ten odpowiedział " Tylko powiem dla innych. " Tak ma być? Oprócz tego wszystko jest idealnie i ciekawi mnie ta tajemnicza staruszka ;o czekam na kontynuację :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodziło mu, że powie innym o śniadaniu na dworze. Poprawiłam trochę teraz ^^

      Usuń
  2. Cudowny rozdział i to dzień po moich urodzinach. Potraktuję to jako prezent XD
    Masz talent *-*
    Z niecierpliwością czekam na kolejny :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę spóźnione ale: Wszystkiego Najlepszego ^^ Szczęścia, zdrowia i czego sobie tam zażyczysz. Aby się twoje marzenia spełniły :* Coś dla ciebie znalazłam ^^
      http://31.media.tumblr.com/tumblr_m9d1hucdMa1rqq1iao1_500.gif
      Również pozdrawiam :*

      Usuń
  3. Swietny rozdzial !! Czekam na dlaszy ciag !! Prosze pisz szybko :3

    OdpowiedzUsuń
  4. jejku super rozdział! <3
    cieszę się, że masz wenę, ja niestety nie >.<
    ale proszę nie przestawaj i pisz szybko! :* <3
    pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiem, mój komentarz jest zbędny, ale chciałam tylko powiedzieć (czy napisać) świetny wygląd bloga. Drużyna Avatara w dorosłej wersji ^^. Boskie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha dzięki ^^ Tak mi się spodobał ten obrazek, że musiałam coś z nim zrobić xD

      Usuń