Get your dropdown menu: profilki

Strony

piątek, 30 stycznia 2015

Ks 1 ; Rozdział 4: Powrót

Dzieliły nas dwie godziny drogi do  świątyni. Lecieliśmy na bizonie dość szybko, więc było też zimno. Za godzinę miało wschodzić słońce, więc nie spaliśmy cała noc... No oprócz Kiry. Nie wiedziałam kiedy się obudzi czy dalej jest nieprzytomna, ale ona wypoczywała w tym momencie i nie myślała o niczym.
- O czym teraz myślisz? - spytał chłopak.
- Myślę o tym co powiedziała nam ta kobieta. Co jeżeli Kira naprawdę jest Avatarem? Przez tyle lat Avatar był wśród nas i nikt tego nie dostrzegł.
- No tak...
- Przecież biały lotos cały czas szukał. Ludzie wzięli Avatara za zmarłego...
- O czym rozmawiacie? - spytała dziewczyna, przetarła oczy i usiadła.
- Kira! - Norie mocno przytuliła przyjaciółkę. - Tak się cieszę, że nic ci nie jest.
- Gdzie my jesteśmy? Co robi tutaj Eizo? Co się tutaj dzieje?!
- Spokojnie... Wiemy, że jesteś trochę roztrzęsiona ale musisz być spokojna. Wszystko ci powiemy. - powiedział chłopak uspokajając Kirę.
- To super. Czekam na jakieś wyjaśnienie. Norie?
- Nie wiem co stało się wtedy na polanie ale zemdlałaś i przez trzy godziny nie chciałaś się obudzić. Zaczęłam się martwić i pomyślałam, że zabiorę cię do wojowników słońca oni będą wiedzieli co ci się stało. No i miałam rację...
- Jaką rację? - zdziwiła się niebieskooka.
- Może najpierw ty odpowiesz mi na jedno pytanie... Co stało ci się na polanie?! Zaczęłaś się trząść i ledwo kontaktowałaś?
- Sama nie wiem... Widziałam jakiegoś mężczyznę. Szedł w moją stronę, a ja zaczęłam uciekać.
- Czy pamiętasz jak wyglądał ten mężczyzna? - spytał zdziwiony chłopak.
- Nie, uciekałam od niego. Nie pamiętam jak wyglądał. To może teraz ty mi opowiesz co się działo kiedy byłam nieprzytomna?
- Próbowałaś tkać jakiś żywioł? - spojrzałam na Kirę.
- No tak... Przez cały czas próbowałam jakoś tkać wodę ale nic nie wychodziło.
- Hmm... To może inne żywioły?
- Co?! Skąd ci to przyszło do głowy? Pochodzę z plemienia wody, dlaczego miałabym tkać ogień albo ziemię?
- Prawdopodobnie jesteś... Avatarem.
- Co?! Ja Avatarem? To jakiś żart? Kpicie sobie ze mnie...
- Nie, dlatego musimy się upewnić czy to naprawdę ty. Proszę, zrób to dla mnie i daj mi tobie pomóc. Wierzę tamtej kobiecie, a ta twoja wizja czy nie wiem co to jest może być częścią ciebie skoro jesteś Avatarem.
- Niech ci będzie...
Resztę drogi powrotnej spędziliśmy w ciszy. Nikt nie odezwał się słowem. Nawet piękny wschód słońca nie przyciągnął żadnego z nas. Gdy dotarliśmy na miejsce Kira i Eizo wrócili do świątyni. Eizo był zmęczony, a Kira nie wiedziała co ma robić. Ja zostałam z Roly aby dać jej coś do jedzenia po naszej podróży.
***
- Kira gdzie ty byłaś całą noc? Martwiliśmy się o ciebie.
- Dzięki, ale nie jestem już małą dziewczynką i nie musicie się już mną opiekować, dam sobie radę sama.
Słowa dziewczyny mocno wstrząsnęły Yori i Renko. Kira wyszła z pokoju i pokierowała się na polanę aby spotkać się z przyjaciółką.
- Norie, jestem gotowa.
- Wiesz nie jestem magiem ognia, ziemi ani wody ale skoro jesteś Avatarem to i będziesz umiała tkać powietrze.
- Co chcesz przez to powiedzieć? - spytała wystraszona Kira.
- Nie przejmuj się, będzie dobrze. Teraz pokarzę ci podstawowe kroki maga powietrza. Powtarzaj za mną...
Popatrzyłam na Norie ze zdziwieniem ale chciała mi pomóc i doceniam to. Zaczęłam powtarzać za nią. Chodziłyśmy i wymachiwałyśmy rękoma dobrych piętnaście minut i nic się działo.
- Mam dość.
- Kira, to dopiero początki daj sobię trochę czasu. Nie każdy Avatar nauczył się żywiołu przez kilka minut. - dziewczyna usiadła obok przyjaciółki. - Potrzebujesz trochę czasu.
- Skoro jestem Avatarem to dlaczego biały lotos jeszcze mnie nie odnalazł?
- Twoim poprzednikiem był Avatar Yong. Był świetnym magiem powietrza, pomagał ludziom i żył w czasach pokoju i braku wojny. Lecz uciekł i nikt nie wie gdzie i co się z nim stało. Wiele ludzi twierdzi, że dalej się ukrywa. Niektórzy mówią, że zginął i kolejny Avatar się nie odrodził. Jest wiele twierdzeń... Kiedy dowiedziałam się, że jesteś Avatarem to oznacza tylko jedno Avatar Yong zginął i narodził się kolejny.
- Wstawaj Norie! Czas na naukę. - niebieskooka uśmiechnęła się w stronę przyjaciółki.
- Zmieniłaś zdanie?
- Ty pomogłaś mi je zmienić.

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Ks: 1 ; Rozdział 3: Blokada

Nadszedł wieczór, dziewczyna zarzuciła Kire na barana i zaczęła cicho iść w stronę polany na której znajdowały się bizony.
- Może pomóc? - spytał chłopak siedzący na muru.
- Eizo, co ty tutaj robisz? - spytała zdenerwowana dziewczyna.
- Zapytał bym o to samo. Zresztą nieważne, nie dasz rady sama jej nieść. Mogę pomóc.
- No dobra...
Eizo uśmiechnął się i powoli wziął Kire na ręce.  Magowie powietrza dotarli na łąkę, po chwili dziewczyna gwizdnęła bardzo cichym i nietypowym gwizdkiem.
- Wow, niezły bizon koleżanko. - chłopak wsiadł razem z Kirą na bizona.
- Wezmę to za komplement. Hop Hop Roly.
Magowie powietrza ruszyli w drogę.
- Co jej się stało tak właściwie? - spytał chłopak i spojrzał się na pół przytomną dziewczynę.
- Sama nie wiem ale wyczuwam w niej coś dziwnego i wiem kto mógłby jej pomóc.
- Nie mówisz chyba o tej staruszce...
- Tak właśnie o niej pomyślałam. Zresztą ona jest wojownikiem słońca jej pokolenia mają za sobą daleką przeszłość.
- Ja to tam w jej bzdury nigdy nie wierzyłem.
- Bo nigdy u niej nie byłeś to nie wiesz co potrafi. - powiedziała lekko zdenerwowana Norie.
- Tracimy tylko czas.
- Ty go tracisz przebywając tutaj! Wcale nie musisz tutaj być ja próbuję pomóc mojej przyjaciółcę.
- Dobra nie denerwuj się ja tylko żartowałem.
- To kiepski był ten żart...
Po kilku godzinach drogi przyjaciele dotarli na miejsce. Zeszli z bizona i zapukali w dziwne drzwi. Po minucie drzwi same się otworzyły.
- Jest tutaj ktoś? - spytał chłopak.
- Siadajcie dzieci. - powiedziała kobieta stojąc przy stoliku. - Co was tutaj przyprowadza?
- Ona. - dziewczyna wskazała palcem na przyjaciółkę.
- Połóżcie ją tutaj. - kobieta wskazała palcem na łóżko. - Wy usiądźcie, a ja sprawdzę co jej jest. Bęee mówił co czuję.
- Dobrze. - dziewczyna usiadła i spojrzała się na chłopaka. - Psst. - szepnęła - Ezio siadaj.
- Nie dzięki nie jestem zmęczony.
Norie pociągnęła go na bluzkę.
- Dobra, spokojnie było trzeba powiedzieć.
Kobieta ustała obok nieprzytomnej dziewczyny. Na jej rękach pojawił się ogień który kontrolowała. Rękoma powoli przesunęła nad ciałem dziewczyny.
- Jest silna... Jej niektóre ścieżki CHI są zablokowane, a energii Chi ma więcej niż przeciętny mag ale człowiek... To dziwne.
- Co pani sugeruję.
- Czy ta dziewczyna jest magiem?
- Nigdy nie widziałam jej używającą magi, więc nie wiem. Zresztą Kira nigdy nic przede mną nie ukrywa.
- Próbowała tkać jakiś żywioł?
- Tak, wodę. Pomyślałyśmy, że skoro pochodzi z plemienia wody to powinna tkać wodę.
- Jej czakra i energia jest tak zablokowana, że nie potrafiła by tkać wody.
- Co pani chce powiedzieć?
- Chcę powiedzieć, , że jej energia wody jest zablokowana czymś. Jaką przeszłość ma Kira lub co zapomniała i nie przypomniała? to może być jej blokadą.
- Kiedyś coś się jej przydarzyło kiedy była mała i do tej pory tego nie przypomniała.
- Nie przypomniała albo nie chce przypomnieć. - kobieta odwróciła się w stronę magów powietrza.
- Jak możemy jej pomóc?
- Norie ty możesz jej pomagać przypomnieć co się stało kiedyś.
- Jak?
- Wiem, że potrafisz, medytuj z nią dużo. Kiedy wszystko sobie przypomni będzie mogła tkać wodę. Tym czasem możecie jej pomóc z innymi żywiołami. - kobieta uśmiechnęła się w stronę dziewczyny.
- Chwila, czekaj... Czekaj jakimi innymi żywiołami. - spytał ze zdziwieniem chłopak. - Czyli, że... Ona jest Avatarem?!
- To musi być pomyłka. - powiedziała Norie.
- Skoro mi nie wierzycie to już wasza sprawa dzieci.
- Co z nią? Będzie tak tutaj leżeć?
- Nie powinna ocknąć się w trakcie waszego powrotu.
Eizo wziął dziewczynę na ręce i pokierował się w stronę bizona. Kiedy Norie wychodziła zatrzymała ją kobieta.
- Chociaż ty mi uwierz... Ona teraz potrzebuję pomocy i tylko ty możesz jej pomóc...
- Spróbuję...
- Stój! Nikt nie może wiedzieć, że jest Avatarem.
- Nawet jeśli jest to dlaczego?
- Uważajcie na piratów którzy rosną w siłę. Trzymajcie się od nich z daleka!
- Zapamiętam sobie. - dziewczyna pobiegła w stronę bizona i ruszyła.

Sorki za błędy jak coś to potem je poprawię. Kolejny rozdział postaram się dodać w czwartek albo piątek :)

niedziela, 18 stycznia 2015

Księga 1: Piraci ; Rozdział 2

Sorki za błędy ;o
Księga 1: Piraci ; Rozdział 2: Medytacja

11 LAT PÓŹNIEJ
- Yori, ile jest świątyń powietrza?
- Hmm... Cztery no i wyspa świątyni powietrza w Mieście Republiki.
- Właśnie, chciałabym odwiedzić Miasto Republiki. Zawsze chciałam... Miasto zostało założone prze Władcę Ognia Zuko i Avatara Aanga.
- Widzę, że zajrzałaś do książek. - kobieta uśmiechnęła się.
- Przeczytałam kilka z nudów.
Nagle do kuchni wszedł mężczyzna.
- Yori, powiedziałaś jej?
- O czym? - spytałam zdziwiona.
- Jeszcze nie ale zamierzałam jej za chwilkę powiedzieć.
- Ale o czym?! - zaczęłam się denerwować.
- Ty jej powiesz?
- Tak.
- Czy ktoś mi w końcu powie o co tutaj chodzi?!
- Chcemy znaleźć twoich rodziców... - odpowiedziała kobieta ze smutkiem na twarzy. - Gdzieś na świecie masz rodzinę która być może cię potrzebuję. Być może masz rodzeństwo, które za tobą tęskni. My już zbyt długo mam ciebie tutaj. Wiedziałam, że kiedyś nadejdzie ten dzień w którym będziemy musieli cię oddać.
- Co wy wygadujecie?! Skąd macie pewność, że mam jeszcze rodziców. Skąd wiecie, że ktoś za mną tęskni. Nawet nie szukali mnie. Minęło jedenaście lat! Oni nie wiedzą jak wyglądam, a ja nie wiem jak oni wyglądają...
- Przypomniałaś sobie coś z dzieciństwa? - spytał Renko.
- Nie! - krzyknęłam w stronę mężczyzny. - I nie przypomnę, zrozumcie to! Nie pamiętam co się wtedy działo i nie dam rady przypomnieć... Aj nieważne. - wstałam i wyszłam ze świątyni.
- Kira! - krzyknęła kobieta lecz dziewczyna przed nosem zamknęła drzwi.
- Rin! - powiedziałam w stronę dobrej koleżanki. - Widziałaś gdzieś Norie?
- Właśnie do niej idę, może pójdziesz ze mną?
- Pewnie.
Dziewczyny ruszyły w stronę pięknej polany. Wszędzie latały i chodziły duchy.
- Coś się stało? - spytała dziewczyna. - Słyszałam jakieś krzyki.
- Nic poważnego... Jak zwykle rozmowa o mojej przeszłości.
- Rozumiem.
- Jak ma się twoja siostra?
- Jest w Zaofu zresztą jak cała moja rodzina.
- Twoja mama nie jest przypadkiem magiem powietrza?
- Tak jest ale mieszka wraz z rodziną w Zaofu, a tutaj czasami jest. Wysłała mnie tutaj abym stała się mistrzem magi powietrza. Za pewnie każdy z nas wiem jak ciężko jest uzyskać ten tytuł nawet najlepsi nie mają jeszcze strzałek. Słyszałam gdzieś, że Norie ma niedługo dostać. To prawda?
- Tak, ale jeszcze nie wie kiedy. Jej mama wstrzymuje ceremonie. Ja i Norie wiemy, że robi to specjalnie ale nie wiemy z jakich powodów... O patrz! Norie tam siedzi.
Dziewczyny podbiegły do koleżanki.
- Ona znów medytuje.
- Albo jest w świecie duchów.
- Jakby mało duchów tutaj było. - zaśmiałam się.
- Kira, Rin? Co wy tutaj robicie?
- Przyszłyśmy do ciebie.
- Przyszłyście pomedytować ze mną?
- Okej, mogę. - Rin usiadła koło koleżanki, złożyła nogi na krzyż i zamknęła oczy.
- Kira?
- Wiesz, że nie potrafię medytować?
- Bo nigdy nie próbowałaś. Dzięki medytacji uspokoisz się i twoja energia będzie oczyszczona.
- No nie wiem.
- Siadaj, pomogę ci.
Wzięłam głęboki wdech i usiadłam na piękną zielną trawę. Skrzyżowałam nogi i zamknęłam oczy.
- Rozluźnij ciało i zapomnij o tym co cię teraz otacza.
Norie miała rację, uspokoiłam się... Po chwili zaczęłam słyszeć różne głosy. Były coraz głośniejsze... Usłyszałam również głos kobiety który był inny niż wszystkie. Szybko otworzyłam oczy i wszystko zaczęło mnie boleć.
- Kira, coś się stało? - spytała zaniepokojona Norie.
- Nie wiem... Spróbuję jeszcze raz.
- Na pewno? Może na dziś starczy medytacji.
- Nie. Jestem pewna czego chcę. - zamknęłam oczy i nic się nie działo. Po chwili wstałam.
- Norie? Rin? Gdzie jesteście?
Zaczęłam się rozglądać i nie widziałam ani dziewczyn ani duchów.
- Co się dzieje? - powiedziałam wystraszona sama do siebie. Gdy się odwróciłam zobaczyłam jakąś postać to chyba był mężczyzna. Zaczął powoli iść w moją stronę, a ja zaczęłam uciekać. Upadłam.. Z oczy zaczęły lecieć mi łzy. Mężczyzna podniósł rękę do góry. Po chwili nagle otworzyłam oczy. Zobaczyłam przed sobą Norie, a obok siedziała Rin.
- Coś się stało Kira? - spytała Rin.
- Dosyć. Nie medytuję już więcej. - powiedziałam ze łzami w oczach. - To było straszne. - Podeszłam do Norie i położyłam swoje dłonie na jej ramionach. - Obiecaj, że nigdy już nie będziesz kazała mi tam wrócić.
- Ale gdzie? Co się stało?
Kira upadła na kolana i zaczęła się trząść.
- Rin! Pomóż mi ja zanieść do świątyni. Porozmawiam z nią jak się ocknie z tego.
- Okej. - odpowiedziała szarooka dziewczyna i pomogła koleżance.
Po kilku minutach dziewczyny dotarły na miejsce. Położy pół przytomną koleżankę na łóżko.
- Rin, możesz już iść ja się nią zajmę.
- Ale ja mogę pomóc.
- Idź...
- Ale może chociaż zawołam jakiegoś uzdrowiciela?
- Nie, dam sobie radę.
Dziewczyna potaknęła głową i wyszła z pokoju.
- Wiem Kira kto może ci pomóc...

niedziela, 11 stycznia 2015

Księga 1: Piraci ; Rozdział 1

W tym rozdziale nie podkreślałam myśli wszystkich bohaterów, ponieważ myśli tutaj tylko Kira.

Gdy Avatar Korra otworzyła portal podczas harmonicznego zrównania świat wkroczył w nową erę. Duchy mogą swobodnie poruszać się w świecie ludzi, a ludzie swobodnie w świecie duchów. Lecz tylko Avatar potrafi przywrócić równowagę tym światom....

Księga 1: Piraci    ;  Rozdział 1:  Przeszłość - Atak Południa

Słońce wstało dziś bardzo wcześnie, promienie padały przez okno prosto na moje łóżko. Byłam więc zmuszona wstać. Usiadłam powoli i zamknęłam oczy. Zaczęłam liczyć do czterech.
- Jeden gdy się urodziłam, dwa gdy oczy otworzyłam, trzy gdy nie płakałam i... - nagle do pokoju weszli moi kochani rodzice.
- I cztery gdy uśmiech dałam. - powiedziała mama uśmiechając się w moją stronę. - Wszystkiego najlepszego kochanie z okazji twoich czterech urodzin.
- To dla ciebie skarbie. - uśmiechnął się tata i czule pocałował mnie w czoło.
- Dziękuję! - krzyknęłam z radości i przytuliłam ich mocno. Pociągnęłam za wstążkę i otworzyłam mały prezencik. W środku był piękny niebieski medalik.
- Podoba ci się? Z przodu jest twoje imię natomiast z tyłu nasze.
- No pewnie, że podoba!
- Może nadszedł czas aby sprawdzić czy jesteś magiem wody?
- Serio? - wzięłam głęboki wdech. - Mówiłeś, że magię wody sprawdza się gdy ma się sześć lat.
- Ty będziesz wyjątkiem.
Tata wziął mnie na ręce i razem z mamą zeszliśmy na dół. Po chwili do domu wbiegł jakiś mężczyzna. I zaczął krzyczeć.
- Atakują nas! Nasze bratnie plemie nas atakuje! Wszyscy dorośli są zmuszeni walczyć w obronie.
- Ale co z dziećmi? - spytała kobieta.
- Wszystkie dzieci zostaną zabrane na statek który zabierze ich w bezpieczne miejsce dopóki to się nie skończy.
- Kto będzie się nimi opiekował?
- To też im zapewnimy. Nie macie się czego obawiać. Teraz muszę zabrać wasze dziecko zanim coś jej się stanie!
- Dobrze. Tylko się z nią pożegnamy. - powiedziała kobieta. Wzięła dziewczynkę za rękę i kucnęła. - Kochamy cię skarbię i zawsze będziemy. Bądź ostrożna. - kobieta mocno przytuliła córkę, a z jej oczu zaczęły lecieć ciurkiem łzy.
- Dobrze mamo. - odpowiedziałam ze smutną miną.
- Pamiętaj, że gdy to wszystko się skończy wrócimy po ciebie.
- Obiecujesz? - spytałam i wystawiłam mały palec.
- Obiecuję. - spojrzał na mnie i uśmiechnął się następnie skrzyżował swój palec z moim.
- Nie mamy czasu muszę ją zabrać. TERAZ!
Nieznajomy mężczyzna wziął mnie na ręce i zaczął biec. Z każdą chwilą, sekundą i minutą byłam dalej od rodziców. Gdy rozglądałam się dookoła widziałam magów wody jak się atakują i zaczęłam płakać. Mężczyzna zaniósł mnie na statek. Było mnóstwo dzieci takich jak ja, młodszych i starszych. Po chwili statek odpłynął i byłam coraz dalej plemienia wody.  Po kilku godzinach drogi na morzu nie było widać żadnego lądu. Zeszłam na dół i weszłam do toalety, zamknęłam się. Spojrzałam w lustro i zaczęłam płakać.
- Dlaczego to się przydarzyło w moje urodzinki. - wyciągnęłam medalik i obserwowałam go cały czas. Nagle ktoś zapukał.
- Ej. Jest tam kto? Wszystkie dzieci na górną burtę mamy dla was wiadomość ważną...
Wytrzeszczyłam oczy i wybiegłam. Ustałam wraz z innymi dziećmi.
- Niedługo przylecą po na helikoptery.
- Wracamy? - spytał jeden z chłopców.
- Nie. Musimy stąd uciekać. Niedługo będą tu magowie, którzy chcą nas zaatakować. Jeśli stąd nie uciekniemy, zbombardują nas.
- Już są!
- Wszyscy szybko na drabiny i wspinać się. Pomogę młodszym.
- O nie. - powiedziałam cicho. - Zostawiłam medalik, muszę po niego iść. - szepnęłam do kolegi.
- Nie możesz. Musimy uciekać. Słyszałaś chyba co z nami będzie jak nie uciekniemy. - odpowiedział.
- Tak ale ja muszę! - wiedziałam co może się stać. Szybko zbiegłam ze schodów i pobiegłam do toalety. Zaczęłam go szukać. - Gdzie... O jest! - powiedziałam głośniej i wzięłam medalik. Kiedy się odwróciłam aby wyjść drzwi się zamknęły. Zaczęłam stukać i krzyczeć. - Pomocy! Halo! Słyszy mnie ktoś?! Drzwi się zatrzasnęły! - Usłyszałam tylko jak helikoptery odlatują. Upadłam na ziemię i zaczęłam płakać. - Ja chcę do rodziców. - mówiłam sama do siebie...
Nagle w statek coś uderzyło. W toalecie zrobiła się niewielka dziura i woda zaczęła wpływać. Przez szybę widziałam, że statek idzie na dno. Wspięłam się na zlew i próbowałam utrzymać się jak najwyżej. Woda szybko zapełniała cały statek i pod nadmiarem się rozwalił w niektórych miejscach. Wstrzymałam oddech na jak długo to tylko możliwe. Woda miała strasznie duże pływy więc zaczęłam obijać się o skały, zaczęłam tonąć...
***
- Jak myślisz nic jej się nie stało?
- Nie mam pojęcia. Musimy się ją zająć.
Otworzyłam lekko oczy. Niosła mnie jakaś kobieta, a obok szedł mężczyzna.
- Spójrz Yori obudziła się.
- Widzę. - kobieta położyła dziewczynkę na miękką trawę. - Nie bój się nas pomogliśmy ci. Znaleźliśmy cię na brzegu. Nazywam się Yori, a to mój mąż Renko jesteśmy magami powietrza, a ty kim jesteś i skąd pochodzisz?
- Ja... Nie pamiętam.
- Musiała stracić pamięć, my musimy jej pomóc.  - szepnęła kobieta do męża.
- Możemy zabrać ją do świątyni i zająć się nią dopóki sobie czegoś nie przypomni.
- Dopóki jest u nas możemy traktować ją jako córkę której nigdy nie mieliśmy. Możemy ją wychować.
- Oszalałaś?!
- Nie oszalałam to jest dobry pomysł. Będziemy się nią opiekować przez jakiś czas.
- No dobra. - nagle mężczyzna zauważył coś u dziewczynki. - Co tam masz?
- Nie wiem co to ale jest bardzo ładne. - uśmiechnęłam sie i pokazałam to nieznajomym.
- Kira... Tak się nazywasz. Choć z nami zaopiekujemy się tobą.
Popatrzyłam na dorosła parę, podałam rękę kobiecie i poszłam.

wtorek, 6 stycznia 2015

Liebster Award!



Chciałabym podziękować Jo za nominację :)Bardzo dziękuję za to, że ktoś o mnie pamięta :D Pierwszy raz biorę udział w takiej zabawię. Na początek nie wiem czy trzeba ale napiszę zasady zabawy.

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy podziękować bloggerowi, który Cię nominował, odpowiedzieć na 11 pytań. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował!

 
1. Najlepsza książka, jaką przeczytałaś?
Nie przepadam za czytaniem książek nie wiem czemu. Ale jeśli chodzi o jakieś opowiadanie w internecie na tematykę którą lubię to oczywiście, że tak :) Jest jedna książka którą czytałam w podstawówcę i jest świetna ''Oskar i Pani Róża'' warta przeczytania. Może i nie jest jakaś wyjątkowo długa ale wzruszająca :)
2. Skąd bierzesz pomysły na bloga?
To jest raczej banalne pytanie :D Kiedy zaczęłam oglądać serię Avatara to od razu pomyślałam, że muszę mieć bloga w którym będę dzieliła się informacjami itp, związanymi z Avatarem. Prowadziłam kiedyś kilka blogów na temat ulubionych kreskówek seriali lecz nie przetrwali zbyt długo ;D Z Avatarem natomiast bardzo się związałam zostałam "fangirl" godzinami przeglądam internet, rysuję jak tylko mam jakąś wenę no i piszę, ponieważ to lubię! No i za prawie dwa miesiące blog będzie obchodził swoje pierwsze urodziny :)
 
3. Najpiękniejsze miejsce, w którym byłaś?
Nie miałam zbytnio takich możliwości na wyjazdy gdzieś w jakieś super miesjca. Ale już jak jakieś sie zdażyło to super. Narazie najpiękniejsze miejsce jakie odwiedziłam to było Wilno *.*
4. Ulubiony film?
*.* Nie jestem w stanie wybrać jednego filmu. Ajj :/ Ale moje ulubione filmy to:
 Wszystkie części "Hobbit" i "Władca Pierścieni"
 Części "Harrego Pottera"
 Części "X-men"
Oraz może i to nie film lecz serial ale jest super. No coś co nie jest przeznaczone poniżej 16 lat xD Ale myślę, że i młodsi to oglądają -.-
 "The Walking Dead"
5. Jakie masz postanowienia noworoczne?
W tym roku chcę się trochę ogarnąć z nauką i na praktykach. Oraz zacząć się normalnie odzywać*.*
6. Ulubiony autor/autorka?
Tak jak pisałam wcześniej nie czytam zabardzo książek więc nie jestem w stanie napisać :D
7.  Jaką magiczną umiejętność - tylko jedną! - chciałabyś posiadać?
Teleportacja *.*
Tereportować się w różne miejsca na świecie *.*
8. W jakim kraju, jeśli nie w Polsce, chciałabyś mieszkać?
Pewnie były by to Niemcy albo USA :D
9. Jakie masz plany na przyszłość? Tą bliższą i tą dalszą?
Znaleźć dobrą pracę i nie mieć problemów. Być może wyjechać za granicę :) Zdać dobrze egzamin na fryzjerkę aby trzy lata nie porzły na marne :D No i w tej dalszej to mieć super familię :D
10. Jak spędziłeś/aś tegorocznego Sylwestra?
U mnie w domu z przyjaciółką, siostrą i jej koleżanką.
11. Twoje wymarzone wakacje? 
Nie wiem gdzie ale gdzieś napewno z przyjaciółmi :)

Nie znam zbyt wiele blogów, więc dużo osób nominacji nie dostanie :D Nominuje:

Pytania:
1. Ile czasu dziennie spędzasz przed komputerem?
2. Jaki język chciałabyś umieć perfekcyjnie?
3. Twój ulubiony serial?
4. Twoja ulubiona książka?
5. Czy jest coś co chciałabyś w sobię poprawić/zmienić?
6. Jakie masz plany na przyszłość?
7. Co sprawia ci największą przyjemność?
8. Masz jakiś ulubiony sport?
9. Twoja ulubiona postać z serialu/filmu/kreskówki?
10. Jak spędziłaś tegorocznego Sylwestra?
11. Opisz siebię w trzech słowach?

Do zobaczenia :) 

sobota, 3 stycznia 2015

Zmiana daty premiery.

Chcę was poinformować o zmianie daty premiery Legendy Kiry. Będzie ona za tydzień w niedzielę :)
Jak pisałam wcześniej mogą być dziwnie napisane rozdziały, będą myśli bohaterów oraz narrator. Aby się nie pogubić narrator będzie normalnym czarnym kolorem natomiast każdy bohater będzie miał swój kolor którym będą pisane jego myśli itp. Na początku rozdziału będą pisała kto jaki kolor i zawsze taki będzie miał. Czyli na razie:
Kira , Norie

To postacie które znacie reszta potem :) Postanowiłam również, że napisze was taką jakby zapowiedź pisemną całej pierwszej księgi. Napisałam tylko dialogi natomiast odczucia, myśli i narrator usunęłam ponieważ nie chcę więcej zdradzać z fabuły i co i jak :) Czyli w tej zapowiedzi trudno się połapać ale wierzę w was :D Oddzieliłam sceny kolorami.

Ziemia...Ogień...Powietrze...Woda.
Gdy Avatar Korra otworzyła portal podczas harmonicznego zrównania świat wkroczył w nową erę. Duchy mogą swobodnie poruszać się w świecie ludzi, a ludzie swobodnie w świecie duchów. Lecz tylko Avatar potrafi przywrócić równowagę tym światom....

 Usiadłam powoli i zamknęłam oczy. Zaczęłam liczyć do czterech. 
Woda miała strasznie duże pływy więc zaczęłam obijać się o skały, zaczęłam tonąć...
- Kira, jesteś Avatarem nie możesz pozwolić zginąć przyjaciołom.
Nazywam się Yori, a to mój mąż Renko jesteśmy magami powietrza, a ty kim jesteś i skąd pochodzisz?
- Ja... Nie pamiętam.
- Niedługo dostanę tatuaże mistrza magi powietrza.  Więc myślę, że ty za bardzo nie masz się czym popisać. 
- Bo nie mam strzałek? Jestem mądrzejszy. - USUNIĘTE!
- Dlaczego wymykacie się w środku nocy?
- To nie twoja sprawa!
- Norie uspokuj się. Eizo chcesz nam pomóc?
- Tylko na te pytanie czekałem.
- Ej to nie przypadkiem miasto Republiki?
- O rany...
- Chcesz przyłączyć się do naszego wroga?
- Jeśli będzie taka potrzeba to zaatakujemy od środka.
- Nie damy sobie rady ich jest kilkadziesiąt, a nas...
- Dwóch?
- Cicho siedź!
- Cześć jestem Toro, a ty?
- Kira.
- Pochodzisz z plemienia wody... Jesteś magiem?
- Nie...
- Taka piękna dama jak ty nie powinna być sama...
- Nie jestem, mam przyjaciół. I nie nazywaj mnie tak ośle!
- Z charakterem... Lubię takie.
- Z czego się czeszycie?!
- Z ciebie mała.
- Niepotrzebnie ją braliśmy i tych jej przyjaciół też. 
- Co mamy z nimi zrobić kapitanie?
- To co z resztą takich pyskatych jak ona.
Księga 1: Piraci      Wkrótce na avatar-legends.blogspot.com!
Która część z zapowiedzi daje wam dużo pytań na które oczekujecie odpowiedzi?
Której części nie możecie się doczekać? ^^ Odp w komentarzach.
Przypominam, że nawet niezalogowani mogą się wypowiedzieć :)

piątek, 2 stycznia 2015

Legenda Kiry wkrótce!

Pewnie niektórzy z was tylko czekali na informacje na temat nowego opowiadania. No i wreszcie się doczekaliście.
Księga 1: Piraci
W księdze pierwszej Kira ma 15 lat.
Norie(czyt. Nori) przyjaźni się z Kirą od małego i jest od niej o rok młodsza. Jest najlepszym magiem powietrza oraz jako jedyna z magów powietrza potrafi projekcje duchową. Wiele osób mówi, że jest szczęściara i odziedziczyła to po swoich przodkach lecz dziewczyna nie wie nic o swojej dalszej rodzinie.
Można tak powiedzieć, że Norie i Kira są jakby główniejszymi bohaterkami.

Pierwszy rozdział będzie głownie historią Kiry gdy była mała i co się jej wydarzyło oraz co się z nią dzieje teraz.
Dużo rozdziałów będzie na rozwijaniu bohaterów.
Mam nadzieję, że wam się spodoba :) Niedługo będzie więcej rysunków :)

 NORIE

KIRA 
Ps. Streszczenie Aanga napisze jak najdzie mnie jakaś wena xD
Premiera 18 Stycznia.