Get your dropdown menu: profilki

Strony

czwartek, 24 lipca 2014

Nowy rozpis odcinków+

image
Jednak odcinki zostały przełożone na inne dni i będzie można je obejrzeć (chyba tylko) online.
Jedna informacja mnie trochę zdenerwowała i zasmuciła... Nick nie polubił Legendy Korry bo głównym bohaterem jest Kobieta?! Żałosne z tego co wyczytałam... Bo niby zazwyczaj bohaterami są mężczyźni pff...
Teraz do rzeczy, nowe daty + nazwy. Z czasem będzie edytowane.
  • Sierpień 1 Online: “ 9: The Stakeout”: Korra poznaje prawdę na temat ludzi którzy chcą ją porwać.
  • Sierpień 8 Online:  “ 10: Long Live the Queen”
  • Sierpień 15 Online:  “ 11: The Ultimatum”
  • Sierpień 22 Online:   “ 12: Enter the Void” & 13: Venom of the Red Lotus” (finał)

Powiadomię również na jakich stronach będzie można obejrzeć... 
+
Mam dla was super informację!!
Wiele z nas zastanawiało się nad imieniem Zuko córki. Wiele osób twierdziło, że to Honora lub Ursa.
PODOBNIE córka Zuka nazywa się Aangela... Nazwał ją tak po swoim kumplu Aangu ^^
Lecz może to być nieprawdą ale kto to wie... Znalazłam to TU

Livestream odcinka 8 : KLIKNIJ
W Polsce livestream będzie około 1:00/2:00 w nocy! Czyli w sobotę rano xD 
Na stronie najlepiej być o 24:00   .... 25 Lipca, ponieważ gdy wejdziecie na czas może już nie być miejsc i strona będzie zamknięta!

środa, 23 lipca 2014

Ważne info Book 3/ EDIT

Jeśli jeszcze nie przeczytałeś/aś nowego rozdziału kliknij TU

Legend of Korra
Przed chwilą dowiedziałam się bardzo ważnej i najgorszej informacji jaka mogła by być! Jestem taka wkurzona, że nie wytrzymam normalnie... W ten piątek czyli 25 Lipca zostanie wyemitowany tylko JEDEN odcinek Korry czyli 8 który nosi nazwę The Terror Within. 
Nickelodeon zdjął odcinek 9 tak jak i resztę czyli nie będzie premierowych odcinków (9, 10, 11, 12 i 13). Odcinki zostały zdjęte i emitowanie odcinków od 9 do 13 zostało przerwane. Czyli 1 i 8 sierpnia nie zawitają do nas nowe odcinki. Dlaczego?! Ponieważ były kłopoty z powodu niskich ocen i oglądalności. Premierowe odcinki 27 Czerwca miały 1,5 mln oglądalności, a 4 i 5 już tylko 1,1 mln... No i teraz nic nie wiadomo na temat kontynuacji dalszych odcinków. Powtarzam odcinek 8 zostanie jeszcze wyemitowany w piątek natomiast reszta emisji zostaje przerwana! Dlaczego Nick nam to robi :(( Przecież są ludzie którzy ledwo co czekają tydzień aby zobaczyć kolejny odcinek... 
Ta informacja mnie zabiła... 
Wszystkiego dowiemy się na Comic-Con...
Odcinki mogą być przełożone albo na Nicktoons albo emitowane w inne dni.
Mam nadzieję, że to wszystko to plotki....


***
EDIT
Michael Dante DiMatrio na swoim oficjalnym facebooku napisał, że będzie można zobaczyć resztę księgi 3, a nad 4 pracują aby animacja była jak najlepsza więc ciężko pracują. Napisał coś, że będzie w internecie coś w tym stylu xD  Czyli odcinki mogą być online :P Dobrze, że jesteśmy na bieżąco informowani co do takich spraw.

Księga 5: Tajemnica; Rozdział 6: Podejrzenia

Słońce wstało bardzo wcześnie przyjaciele powoli się pakowali i przygotowywali się do powrotu. Zuko nakazał kucharzom aby przygotowali coś na podróż dla Avatara.
- Suki, pomóc ci się spakować? - zaproponował wojownik.
- Sokka, nie wiem jak mam ci to powiedzieć... Ja nie mogę teraz wrócić... - dziewczyna oderwała wzrok i spuściła głowę w dół.
- Jak to?! Znów musimy się rozdzielić na długo?
- Nie Sokka, nie na długo... Obiecuję, że to nie potrwa długo i przylecę do Ba Sing Se jak najszybciej. Teraz mam sporo obowiązków które muszę wykonać. - wojowniczka Kyoshi pocałowała chłopaka czule w policzek.
- Trzymam cię za słowo. Ile to potrwa?
- Nie wiem Sokka około trzech miesiący. Przykro mi...
- Rozumiem. - chłopak mocno przytulił dziewczynę.
- Aang!  - krzyknął bardzo donośnym tonem władca ognia.
- Już idę! Musiałem zabrać resztę rzeczy. To kiedy się zobaczymy?
- Przeczuwam, że niedługo. Za cztery miesiące trzy dni słonecznego księżyca...
- Wiem.
Drużyna wsiadła na wielkiego bizona i ruszyła w stronę królestwa ziemi.
- Władco Ognia. - strażnik ukłonił się nisko.
- Co się stało Saynie? - spytał zdziwiony.
- Księżniczka Azula...
- O nie, czy znowu coś rozwaliła? Komuś coś zrobiła? - Zuko przewrócił oczami. - Znowu?
- Nie, ona... Chodzi o to, że ona nic nie zrobiła.
- Na pewno? Jesteś tego pewien, że Azula nic ale to nic nie zrobiła?
- Jestem pewien. Dlatego zaczęliśmy się martwić i musisz z nią porozmawiać.
- Rozumiem... Suki! - krzyknął w stronę wojowniczek.
- Tak? - dziewczyna podeszła i ukłoniła się bardzo nisko.
- Zbierz wojowniczki i ruszamy.
- Gdzie?
- Do miejsca pobytu mojej siostry...
- Wojowniczki, do mnie!
***
- Nad czym się zastanawiasz Aang? - spytała dziewczyna podchodząc do mnicha.
- Myślę ale nic mi nie przychodzi do głowy. Co ja zrobię jak zmierzę się z Jahn'em? On ma wyjątkowy dar! Ziemi której nikt nie opanował...
- No wiem... Ale medytacja i zastanawianie się nic ci nie pomoże!
- To co mi pomoże?!
- Nie krzycz na mnie Aang my chcemy ci pomóc... Ja chcę.
- Przepraszam Kataro. Myślałem, że może medytacja mi pomoże.
- Ta staruszka z biblioteki, ona musi coś wiedzieć i my musimy się od niej tego dowiedzieć.
- Masz rację...
***
- Gdzie jest Azula? - spytał władca ognia wychodząc z balonu.
- Proszę za mną...
- Co dokładnie jej się stało? - spytała blokerka Chi.
- Od pewnego czasu uspokoiła się... Zaczęła normalnie rozmawiać ze strażnikami i normalnie się zachowywać.
- Może zrozumiała, że źle robiła i po prostu się zmieniła? - uśmiechnęła się Suki.
- Azula nigdy się nie zmieni... Ona zawsze będzie ta zła. - odpowiedział Zuko lecz jego twarz była ponura. Chciał za wszelką cenę zobaczyć siostrę.
Po trzech minutach drogi władca ognia wraz z resztą dotarli do pomieszczenia w którym była pilnowana Azula.
- Zuko, wejdziesz tam sam? - spytała zaniepokojona Suki.
- Tak, muszę z nią porozmawiać... - mag ognia wszedł do komnaty, jego siostra powitała go lekkim uśmiechem.
- O proszę kto mnie odwiedził... Sam władca ognia.
- Przestań pogrywać i powiedz co chcesz!
- Zuzu, nie wiesz, że ludzie się zmieniają? Dajmy przykład ty... Przystąpiłeś do Avatara zmieniłeś się na lepsze to ja też nie mogę?
- Wiem, że coś jest nie tak i wiem, że coś knujesz... Nigdy się nie zmienisz.
- Braciszku, pobyt w tym więzieniu już mnie zmienił. Przemyślałam, że zrobiłam źle i ... przepraszam cię za wszystko.
- Nie... - Zuko szybko wyszedł z celi.
- Władco ognia! - strażnicy skierowali broń w stronę celi w której siedziała Azula.
- Nie... Zostawcie ją... Wyjdźcie! - Jak Zuko rozkazał tak strażnicy postąpili.
- Co się stało? - blokerka Chi nachyliła się przed Zukiem.
- Może Azula ma rację? Może ona się zmieniła...
- Co?! - powiedziała zdenerwowana Suki. - Bo ona ci powiedziała, że się zmieniła i ty jej ufasz?!
- Ludzie się zmieniają Suki! Ja też się zmieniłem, może Azula naprawdę wzięła sobie to do serca...
- Żartujesz sobie? - zdziwiła się Ty Lee.
- Nie nie żartuję i zacznę się poważnie zastanawiać nad uwolnieniem jej.
- Dobra to teraz żartujesz?
- Nie. - odpowiedział donośnym i zdenerwowanym tonem Zuko.
- Jak chcesz... - Suki ukłoniła się nisko.
- Mogę z nią porozmawiać? - spytała blokerka Chi.
- Możesz ale nie długo musimy zaraz wracać...
Dziewczyna weszła do celi. Azula siedziała tyłem i lekko się uśmiechnęła.
- Co za niespodzianka... Moja stara przyjaciółka przyszła mnie odwiedzić? - księżniczka wstała i zaczęła się kierować w stronę przyjaciółki, rozłożyła szeroko ręce i chciała przytulić Ty Lee.
- Nie zbliżaj się! - krzyknęła blokerka Chi i odsunęła się. - Nadal sądzę, że się nie zmieniłaś nadal jesteś podła i straszna.
- Oj przestań... Byłyśmy przyjaciółkami od dzieciństwa, a teraz zadajesz się z tymi niewdzięcznymi wojowniczkami Kysohi.
- One są moimi przyjaciółkami one są moją rodziną i nie życzę sobie abyś je obrażała w mojej obecności!
- Dobrze, dobrze... Spokojnie Ty Lee, nie chciałam. Jestem trochę zazdrosna o moją przyjaciółkę.
- Starą przyjaciółkę... Co się z tobą stało? Jesteś inna i nie sądzę aby było to na naszą korzyść...
- Ty Lee, chodź musimy już wracać. - powiedziała jedna z wojowniczek i pociągnęła blokerke Chi.
- Czekaj. - powiedziała i oderwała rękę.
- Dobrze. - odpowiedziała wojowniczka.
- Przepraszam. - Ty Lee podbiegła do Azuli i mocno się wtuliła. - Do zobaczenia. - wojowniczki wyszły z celi.
- Nie mówię, że to musi być na waszą korzyść. - Azula szyderczo uśmiechnęła się i powiedziała sama do siebie.

wtorek, 22 lipca 2014

The Rift: Part Two/Info

image
Nareszcie post na moim blogu :D W internecie od ponad 2 tygodni krąży już kolejna część komiksu. Więc teraz możecie już przeczytać :). Teraz tylko czekać na trzecią i mam nadzieje, że nie ostatnią część!
KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ

Przypominam również o śledzeniu codziennie tą stronę KLIKNIJ. Można na niej znaleźć odcinki z napisami PL! Lecz gdy tylko się jakiś pojawi po jakimś czasie admin usuwa. Na razie trzymają się na stronie dwa pierwsze odcinki. Ja na szczęście wchodzę codziennie i do odcinka 6 mam ściągnięte.
W ten piątek premiera odcinka 8 i 9. Podobnie Korra zostanie porwana :O Ale emocje! Ja niestety obejrzę w sobotę około 17 dopiero.
Jutro (środa) postaram się dodać kolejny rozdział i mam nadzieje, że dodam xD
Od soboty 26 Lipca od godziny 18 blog zostaje zawieszony czyli mnie nie będzie aż do 3 Sierpnia. Czyli przez tydzień, ponieważ jadę do Niemiec. Z jednego końca Polski do drugiego ;D haha ^^
Pozdrawiam wszystkich czytelników i życzę udanych, super, ekstra wakacji! <3 Mimo, że został jeszcze prawie tylko miesiąc ale wakacje dalej trwają!

niedziela, 13 lipca 2014

Księga 3 z napisami PL (EDIT)

Znalazłam na chomikuj do pobrania księgę 3 z napisami PL :) Dokładnie to 3 odcinki. Z czasem będzie dodawane więcej odcinków z napisami ale wiadomo, że aby przetłumaczyć potrzeba trochę czasu. Aby ściągnąć trzeba mieć konto na chomikuj.
Nie wiem czemu ale admin usunął odcinek 3 i 4 z napisami. Na szczęście wszystkie z napisami zdążyłam ściągnąć w dzień dodania. Podam wam link i jeśli macie taką możliwość to codziennie chociaż wieczorkiem wejść na stronę i patrzeć czy nie ma kolejnych odcinków z napisami. Gdy ktoś wstawi to po jakimś jednym dniu albo dwóch odcinek zostaje usunięty. Dlatego po dodaniu radzę szybko ściągnąć ^^
Niestety ale nie wiem kiedy dodam kolejny rozdział. Nie mam za bardzo czasu.

ODCINKI KLIKNIJ



wtorek, 8 lipca 2014

Księga 5:Tajemnica ; Rozdział 5: Festiwal Zakochanych cz. II

Miłego czytania :)
Nowy filmik :) KLIKNIJ
Co o nim sądzicie? ^^
--------------------------------
- Co się stało Aang? - Katara położyła dłoń na ramieniu mnicha.
- Zastanawiam się o co chodziło tej kobiecie, dziwnie się zachowywała...
- Słuchaj, jest stara może ma jakieś zwidy i może popadła w depresję. Nie widziałeś jej miny, wyglądała jakby była nawiedzona. - wojownik przewrócił oczami.
- Sokka, ona wyglądała poważnie. Może naprawdę coś się stało!
- Aang, lecimy do Narodu Ognia po to abyś się trochę rozerwał. Od kilku dni masz koszmary w nocy, potrzebujesz rozrywki. - Zuko spojrzał na przyjaciela i ciepło się uśmiechnął, chciał poprawić humor przyjacielowi i chciał go trochę rozweselić.
- Wiem... Ale to wszystko jest takie poważne, nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć...
- Spędzimy ten dzień super, zobaczysz. Proszę, dla mnie... - niebieskooka zbliżyła się do mnicha i delikatnie pocałowała w policzek.
- Heloł! Ja tutaj jestem! - powiedział głośnym i zdenerwowanym tonem Sokka. 
Wszyscy zaczęli się śmiać nawet Aang. Po kilku godzinach przyjaciele dotarli do centrum Narodu Ognia. Wszystko było pięknie ozdobione, różne wstążki i inne. Cała dekoracja byłą przyjemna dla oczu miło się na nią patrzyło, a niektóre były podświetlane. Na ziemi stało mnóstwo straganów w których zbierało się żetony. Wszędzie było widać pary które były do siebie wtulone i szczęśliwe. Na środku stała wielka scena. 
- WoW... - wojownik wytrzeszczył oczy i patrzył dookoła.
- Jak tutaj ślicznie! 
- Tam stoi organizator konkursów i zabaw. - Władca Ognia wskazał palcem.
- Wiesz co Zuko? Poprawiłeś mi ten chumor. - zaśmiał się Aang.
- Chwileczka... Sokka, przecież miałem dla ciebie niespodziankę.
- No tak! Pokaż! Pokaż! - wojownik skakał z radości, nie mógł się doczekać niespodzianki.
- Zamknij oczy. - nakazał Zuko. - Nie podglądaj!
- Okej!
Sokka zamknął oczy, po chwili usłyszał znany mu głos.
- Hej Sokka...
- Nie wierzę... SUKI! - wojownik zaczął skakać z radości, a po jego policzku spłynęła łza. - Skąd się tutaj wzięłaś?
- Myślałam, że się ucieszysz... 
- No tak cieszę się i to bardzo! - chłopak mocno uścisnął dziewczynę. 
- Chciałam się z tobą zobaczyć... Tęskniłam, codziennie o tobie myślałam. - wojowniczka Kyoshi zbliżyła się do chłopaka i namiętnie pocałowała w usta.
- Skoro wszyscy są szczęśliwi to możemy już iść. - mnich wziął Katare za rękę i pokierował się w stronę straganów z nagrodami.
- To ja muszę poszukać coś dla mnie. - Toph oddaliła się od reszty.
- Władco Ognia cieszymy się, że przybyłeś na tą uroczystość. 
- To dla mnie idealny moment aby się rozerwać Haonnie. Jest może Mai?
- Niestety nie chciała przyjść i również nie chciała powiedzieć dlaczego.
- Pójdę po nią.
- Nie, Władco Ognia... Ona prosiła aby nikt jej nie przeszkadzał, chciała być sama.
- To mnie jakoś nie przekonywuję, idę do niej. - Zuko pokierował się w stronę pałacu.
- Proszę, wygrałem to dla ciebię.
- Dziękuję Aang! Jest taki piękny! - niebieskooka pocałowała mnicha w czoło i uśmiechnęła się. - Już lepiej się czujesz?
- Tak.
- Cieszę się... Pójdę poszukać Toph. 
- Okej. Ja za ten czas przystąpię do zbierania żetonów. Tylko zaraz wróć kochana. 
- Dobrze Aang. - dziewczyna cicho się zaśmiała i poszła poszukać Toph.
***
- Mai, otwórz drzwi...
- Nie.
- Dlaczego?! Masz je otworzyć!
Dziewczyna niechętnie podeszła i otworzyła drzwi. Spojrzała na Władcę Ognia z wściekła miną.
- Co proszę?! Najpierw wylatujesz bez słowa... Nic mi nie mówiąc na jakiś czas, a gdy wracasz rozkazujesz mi?
- Mai... - Zuko wziął glęboki wdech, nie chciał denerwować swojej dziewczyny. Wiedział, że źle zrobił. - Przepraszam...
- Tylko tyle masz mi do powiedzenia?! - wojowniczka zmarszczyła brwi i odwróciła się od chłopaka.
- Wybacz. - Władca Ognia delikatnie złapał dziewczynę za rękę i przyciągnął do siebie. - Obiecuję, że to już więcej się nie powtórzy, a jak coś to będę cię informował jako pierwszą. - Zuko zbliżył się do Mai i po chwili ich usta złączyły się w namiętnym pocałunku.
***
- Toph, znalazłam cię... Dlaczego tutaj siedzisz? Sama?
- A z kim mam siedzieć Kataro?! Wy macie te swoje miłości życia, a ja?! - z oczu dziewczyny zaczęły lecieć łzy.
- Oj Toph...Czy ja dobrze usłyszałam? Ty nam zazdrościsz? Nie martw się. - niebieskooka przytuliła przyjaciółkę. - Na pewno kogoś znajdziesz.
- Wcale tego nie powiedziałam! Czy coś ze mną jest nie tak?
- Dlaczego pytasz? - zdziwiła się Katara.
- Nie wiem jak pomyślę o chłopaku to myślę tylko o jednym... - niewidoma dziewczyna pomyślała i spojrzała w najgłębsze myśli.
''Toph i Zamaskowany chłopak wyszli za zewnątrz. Była cudowna noc, gwiazdy rozświetlały niebo, a księżyc dodawał blasku i odbijał się w pięknej fontannie. Usiedli na ławce.
- To wracając do pytania. - dokończyła Toph.
- No tak. Kiedyś przychodziłem na drgania ziemi. Obserwowałem każde twoje ruchy. Gdy przychodziłem do domu ćwiczyłem to co zobaczyłem, aż w końcu dokładniej to opanowałem. Po zakończeniu wojny, walki drgań ziemi znowu powróciły, a ja przystąpiłem do nich aby cię poznać. Niestety zaczęłaś podróżować z Awatarem i straciłem nadzieję, że cię poznam. Z czasem spodobały mi się te walki i zacząłem używać twoich technik. Jednak nigdy nie byłem i nie jestem tak dobry jak ty. Jesteś wyjątkowa. - chłopak skierował twarz w stronę niewidomej dziewczyny. Toph zarumieniła się.
- Wow... Kim jesteś i dlaczego nosisz maskę? - spytała dziewczyna.
- Ufam ci Niewidoma Bandytko. - chłopak uśmiechnął się w stronę dziewczyny.
- Okej, ale mów mi Toph. 
- Dziękuję Toph. Nazywam się Kazuo i pochodzę z Ba Sing Se. Niestety nie mogę ci powiedzieć dlaczego noszę maskę.
- Rozumiem. Niektórych rzeczy nie chcemy mówić ludziom. - odpowiedziała ze skierowaną głową w podłogę.
Chłopak położył swoją rękę na policzku niewidomej dziewczyny. Zbliżył się i pocałował Toph delikatnie w usta. Dziewczyna nigdy nie czuła tego uczucia. Toph oderwała się i uciekła. Na jej policzkach było widać rumieńce lecz próbowała to ukryć.
- Toph ale jesteś głupia. - niewidoma dziewczyna plasła się w czoło. "

- O kim myślisz? - spytała niebieskooka.
- Pamiętasz jak spotkałam tego chłopaka podczas drgań ziemi? Dziwnie się czuję gdy o nim pomyślę...
- Pamiętam...Nie dziwnie tylko po prostu się w nim zakochałaś. - zaśmiała się cicho Katara.
- Ej!
- Dobra. - uśmiechnęła się niebieskooka. - Ja już pójdę. 
- Tylko nikomu nigdy nie mów, że ci to mówiłam! 
- Spokojnie, jeśli pamiętasz to kiedyś o nim też rozmawiałyśmy. - dziewczyna wstała i odeszła od Toph.
Niewidoma dziewczyna wstała i zaczęła się zastanawiać do jakiego konkursu powinna iść. Rozmowa z Katarą poprawiła jej humor.
- Ehm... Toph, nie widziałaś może Katary? - spytał mnich podchodząc do przyjaciółki.
- Przed chwilą poszła...
- Witajcie! Zaraz będzie super konkurs... Może chcecie się zapisać? - spytał mężczyzna stojąc koło przyjaciół. - Avatar mile widziany.
- No nie wiem... - zastanawiała się Toph.
- Za ten konkurs jest aż 30 żetonów! W żadnym konkursie nie zdobędziecie tak dużo!
- No to biorę udział. 
- To ja też, a co właściwie trzeba w nim robić? 
- Dowiecie się później...
Nadszedł czas konkursu ludzie którzy się zapisali stali za sceną. Drużyna Avatara stała na końcu widowni, ponieważ był tak dużo ludzi, że ciężko było się dopchać to przodu.
- Wiedzieliście gdzieś Aanga? - spytała zmartwiona Katara.
- Nie. - odpowiedziała Ty Lee. - Z tej perspektywy ciężko będzie zobaczyć co się dzieje na tym konkursie!
- Gdzie Sokka?
- Startuje w konkursie razem z Suki... No trudno jak nie widzimy co się dzieje to pozostaje nam słuchać...
- Zapraszamy wszystkich uczestników na scenę! - krzyknął organizator.
- O Aang też startujesz? - uśmiechnął się Sokka.
- No tak... 
- To zapraszamy pierwszą parę... Suki i Sokkę. Każda para musi powiedzieć o swojej drugiej połowie jak najmilsze rzeczy.
- Jesteśmy pierwsi. - krzyknął szczęśliwy Sokka i wraz z swoją dziewczyną wyszedł na scenę. 
Mówili o sobie tak piękne i miłe słowa, że widownia się wzruszyła. Po nich było kilka następnych par.
- I najlepszą parę zostawiłem na koniec... Avatar Aang i Toph Bei Fong! - mężczyzna krzyknął w stronę widowni i zaprosił parę na środek.
- Co?! - krzyknął wściekły mnich. - Ja i Toph?! Przepraszam nie było mówione, że będą pary! - krzyknął oburzony Avatar.
- Haha! - niewidoma dziewczyna głośno się zaśmiała. - Ja i on? Wy chyba sobie żartujecie?!
- Co?! - Katara pijąc picie na słowo Aang i Toph wypluła całe picię na Ty Lee.
- Ej!
- Przepraszam Ty Lee! Muszę się tam dopchać! TERAZ! 
- Wątpię, że się dopchasz ale próbuj. - zaśmiał się Zuko.
Toph i Aang stali na przeciw siebie. Oboje nie mieli pojęcia co mówić.
- No dawajcie każdy czeka na występ Avatara. Podwajam stawkę dla was 80 żetonów co wy na to? 
- Toph, powiedzmy to cokolwiek i żetony są nasze. Ty będziesz szczęśliwa, a ja wygram coś dla Katary. - mnich szepnął w stronę przyjaciółki.
- No dobra! - odpowiedziała niechętnie.
- Aang, jesteś ... jesteś... jesteś znośny.
- Toph, miło, że czasem denerwujesz i jesteś nie miło to jesteś moją najlepszą przyjaciółką.
Niewidoma dziewczyna wzruszyła się jak Aang powiedział do niej, jest jego najlepszą przyjaciółką.
- Przepraszam za wszystko co robiłam... Po prostu nie wiem jak to jest mieć przyjaciół, ponieważ nigdy ich nie miałam. Odkąd dołączyłam do was czuję się inaczej... 
Avatar uśmiechnął się i przytulił przyjaciółkę. Katara przepychała się przez całą widownię kiedy prawię dotarła na początek napotkała się na strażnika.
- Nie można się przepychać! - mężczyzna wziął dziewczynę za nadgarstek i pociągnął na koniec.
- Ale tam jest mój chłopak, Avatar! 
- Tak jasne nie jesteś pierwszą osobą od której to słyszę...
Po policzkach Toph spływały łzy. 
- Widownia zdecydowała zwycięzców... Avatarze Aang i Toph dam wam 200 żetonów jeśli tylko zrobicie to co widownia zechce.
- Hm... - mnich zaczął się zastanawiać i pomyślał nad rzeczą którą widział i która jest bardzo droga. - Zgadzam się.
- To ja też!
Nastąpiła cisza... Nagle widownia zaczęła krzyczeć.
- CAŁUJ! CAŁUJ! CAŁUJ! 
- Nie całuj! - krzyknęła z tyłu Katara. I widownia zamilkła, natychmiast wszyscy spojrzeli się na dziewczynę i ktoś krzyknął.
- Oj cicho siedź! - krzyknął jeden z widowni.
- Co mamy się pocałować? - Toph zdenerwowała się i zaczęło robić jej się gorąco. - Nie pocałuję cię Aang. - powiedziała cicho.
- Ja też nie... - mnich zaczął chwilę się zastanawiać i wpadł na pomysł. - Chwila... Nie było mowy o zmianach, więc... 
- Dobry pomysł Iskrzące Paluszki.
- Zmieniam Toph na kogoś innego! - krzyknął w stronę organizatora.
- Co?! - zdziwił się mężczyzna.
- Nie było mowy o zmianach, więc zmieniam dziewczynę. - mnich wysunął lotnię i poleciał na koniec widowni.
- Aang? 
- Chodź! - Avatar wziął dziewczynę za rękę i poleciał na scenę. - To na nią chce zmienić. - chłopak pocałował dziewczynę w usta i uśmiechnął się.
- No dobrze... To wasze żetony.
- Dziękuję. Połowa do Toph.
Po godzine wszyscy pokierowali się do pałacu. Zuko zaproponował aby przyjaciele u niego przenocowali, a rano będą mogli wyruszyć.
- Aang, wygrałeś bo jesteś Avatarem... - oburzył się Sokka.
- Nie. - zaśmiał się. - Wygrałem bo mam szczęście.
- Dobra, dobra nie oszukujmy się wygrałeś bo się zlitowali. Nie mogli przecież dać nagrody mi, ponieważ za bardzo na nią zasługiwałem. 
- Ta jasne. - Toph stuknęła wojownika w ramię. - To jest jedyna rzecz na którą zasługiwałeś.
Po chwili wszyscy wybuchli śmiechem.

niedziela, 6 lipca 2014

Księga 5:Tajemnica ; Rozdział 4:Festiwal Zakochanych cz. I

Kolejny rozdział 8 Lipca.
Przepraszam, że taki krótki ;D
Miłego czytanka :)
----------------------------------
Avatar obudził się w nocy, ponieważ nie mógł spać. Miał koszmary które coraz bardziej go przerażały i były coraz gorsze.
- Aang, możesz trochę ciszej?. - wojownik wymachiwał ręką w stronę mnicha. - Niektórzy próbują spać...
- Przepraszam. - mnich położył się na drugi bok i próbował zasnąć. - Nie no nie mogę!
- Aang! Ciii...
- Nie mogę zasnąć!
- Spokojnie. - Sokka usiadł i spojrzał na przyjaciela. - Co się stało?
- Cały czas śni mi się Jahn i  cały czas zastanawiam się nad tym co stało się w bibliotece.
- Co się stało? Jest środek nocy i nie za bardzo myślę...
- Ta kobieta... Wydawało mi się, że mnie słyszała i czuła... Przecież byłem w świecie duchów.
- To dziwne... Co powiesz na to aby rano iść do niej i się spytać?
- Hm... To nie jest wcale taki zły pomysł... Masz rację, dzięki! - mnich położył się. - Dobranoc.
- No wreszcie. Dobranoc.
Słońce wstało bardzo wcześnie. Zrobiło się bardzo gorąco, a niebo było czyste. W powietrzu unosił się zapach kwiatów które rosły w ogrodach i powiewał je lekki wiatr.
Toph przeciągnęła ręce i wstała z łóżka, poszła się szybko przebrać i weszła do kuchni.
- Katara już nie śpisz?
- Nie, przygotowałam wam śniadanie.
- To świetnie. - odpowiedziała niewidoma dziewczyna oblizując usta. - To ja zabieram się do jedzenia.
- Gdzie idziecie? - spytała niebieskooka patrząc jak wychodzi Aang i Sokka.
- Musimy skoczyć w jedno miejsce. Nie przejmuj się zaraz wrócimy.
- Dobrze.
Przyjaciele pokierowali się w stronę biblioteki. Sokka uniósł rękę i stukną w drewniane drzwi.
- Czego tam? - krzyknęła staruszka.
- Muszę zadać pani pytanie...
Kobieta niechętnie otworzyła drzwi i spojrzała na strzałkogłowego.
- Nie chcecie nic ukraść?
- Oczywiście, że nie. - odpowiedział pewnie Sokka.
- Dobrze... O co chcecie mnie zapytać?
- Właściwie to Aang tylko chce... - wojownik odsunął się krok do tyłu.
- Widziała pani coś zeszłej nocy? Coś dziwnego? Może ducha?
- Co?! - kobieta wytrzeszczyła oczy nie wiedziała co ma odpowiedzieć. - Skąd wiesz?
- Tak tylko pytam...
- Skąd wiesz, że kogoś widziałam? - szepnęła kobieta.
- Możemy porozmawiać w środku?
- Oj nie, nie! On będzie wiedział! Nie dziś...
- Dlaczego?! Kto będzie wiedział? Nie rozumiem... - zdziwił się mnich.
- Proszę nie rozmawiajmy o tym dziś! Odejdźcie stąd!
- Dlaczego?!
- Idźcie! Natychmiast!
Jak nakazała staruszka przyjaciele oddalili się i wrócili do domu.
- Dziwna jakaś ta kobieta. - przewrócił oczami Sokka.
- Może i dziwna ale wie coś czego my nie wiemy... I może nam się przydać.
- O czym mówicie? - spytał władca ognia.
- Właśnie... Też chcemy wiedzieć. - powiedziała głośnym tonem Toph.
- Potem wam powiemy.
- Dobra jak chcecie... - niewidoma dziewczyna lekko się wkurzyła.
- Co to za miny? - zaśmiał się władca ognia. - Miałem wam coś dziś powiedzieć...
- No właśnie. - Katara spojrzała na przyjaciela. - Co takiego chciałeś nam powiedzieć?
- Dziś wypada wyjątkowe święto w Narodzie Ognia. Jest wyprawiane co kilkadziesiąt lat, więc jest wyjątkowe. Trwa dziś cały dzień i noc. Jest to festiwal zakochanych. Wiem dziwne trochę i głupie, ale niestety takie coś jest i pomyślałem, że możecie wpaść. Co wy na to?
- Myślę, że to będzie dla nas miłe spędzenie czasu razem. - odpowiedziała Katara i spojrzała na przyjaciół.
- Festiwal zakochanych? Ee tam to nie dla mnie...
- Spokojnie nie będzie to tylko dla zakochanych więc możesz też iść Toph.
- Do dobra...
- Co tam tak właściwie będzie? - spytał Sokka.
- Różne konkursy na których będzie się zbierało żetony. Będzie dużo jedzenia i to wszystko za darmo. Właśnie Sokka mam również dla ciebie niespodziankę.
- To na co czekamy! Lecimy! - krzyknął wojownik, złapał Toph za nadgarstek i pobiegł na Appe.
- Nie wiem czy to dobry pomysł... - odpowiedział niechętnie mnich.
- Dlaczego? - zdziwił się Zuko.
- Nie wiem... Trochę się dzieje od pewnego czasu. Odkąd zamknąłem... - poprawił się. - Ezzy zamknęła brata Jahn'a dzieją się dziwne rzeczy.
- Aang, to będzie dla nas miłe spędzenie czasu i ty się trochę rozluźnisz. Proszę kochany dla mnie.
- No dobrze... - odpowiedział niechętnie lecz próbował być uśmiechnięty nie chciał psuć Katarze dnia. Wziął dziewczynę za rękę i delikatnie pocałował w policzek.
Przyjaciele wsiedli na wielkiego bizona.
- Hop-Hop mały! - mnich pogłaskał Appe i głośno krzyknął. Po tych słowach wielki bizon uniósł się w powietrze i pokierował się w stronę Narodu Ognia.

piątek, 4 lipca 2014

Księga 5: Tajemnica ; Rozdział 3: Denerwujący Sokka

Przepraszam za opóźnienie ;/
Miłego czytanka :)
------
- I co Avatarze? Dowiedziałeś się tego czego chciałeś?
- Tak, dziękuję.- Aang ukłonił się nisko w stronę ducha."
 Zamknął oczy i po chwili ujrzał siedzącą na przeciw niego Katare. Dziewczyna spojrzała na chłopaka, a na jej twarzy zakwitł uśmiech.
- Aang! Tak dobrze, że już jesteś! - niebieskooka rzuciła się w ramiona mnicha. - Nie było cię dobrych parę godzin... Martwiłam się.
- Nic mi nie jest... Dowiedziałem się historii Jahna. Zawołaj wszystkich.
- Dobrze. - dziewczyna oderwała się od chłopaka i pobiegła po przyjaciół.
Po chwili wszyscy wygodnie usiedli i zaczęli wpatrywać się w Avatara.
- Co się dowiedziałeś? - spytał niecierpliwy Sokka. Chciał się jak najszybciej dowiedzieć historii Jahn'a.
- Żył na początkach wojny w nie wielkiej wiosce w królestwie ziemi. Widziałem jak przygotowywał się do walki z narodem ognia, jak z nimi walczył... Ja nie mogłem nic zrobić, tylko widziałem jak giną wszyscy niewinni ludzie. - Aang mówił ze łzami w oczach. - Miał narzeczoną którą ukrył na czas walki... Gdy Jahn wrócił jej już nie było. Widziałem jak Jahn się zmienia po utracie ukochanej... Na gorsze... Został przeklęty i uwięziony w jaskini z której za cztery miesiące się uwolni i będzie chciał wszystko zniszczyć.
- To mag ziemi? Ehh... Pokonamy go.
- Nie, Toph... On tka bardzo dziwny rodzaj ziemi, właściwie wymyślił to. Myślę, że nawet ty go nie pokonasz...
- Aang, co się stało z jego ukochaną? - spytała niebieskooka.
- Ona przeżyła... Lecz sama na siebie sprowadziła klątwę, ponieważ tego chciała... Jej dusza rozdzieliła się do pewnej kobiety. Po kilkunastu latach kobieta zmarła i dusza rozdzieliła się na dwie części które wyleciały do następnych ciał... Te dziewczyny w których tkwi dusza Auseli są do niej podobne... Wyglądem i charakterem...
- No to super! Przecież ją widziałeś to łatwo ją będzie znaleźć!
- Nie sądzę Sokka. To mnie najbardziej zdziwiło... Przez całą tą wizję nie widziałem i nie mogłem ujrzeć twarzy Auseli...
- Co? Jak to?
- Nie mam pojęcia... - mnich złapał się za głowę. - Źle się czuję...
- Wyjdźcie! - Katara nakazała przyjaciołom wyjść z pokoju. - Co się stało?
- Nie wiem... To może z przemęczenia?
- Wiem co ci dobrze zrobi. - dziewczyna uśmiechnęła się w stronę chłopaka.
- Co takiego?
- Przejdziemy się we dwoje do herbaciarni Iroh. Herbata dobrze ci zrobi.
- Może masz rację. Tylko my we dwoje. - mnich pocałował dziewczynę w policzek.
Oboje wstali i zaczęli kierować się w stronę drzwi wyjściowych.
- Gdzie idziecie? - spytała niewidoma dziewczyna z głową skierowaną w podłogę.
- My... Do herbaciarni Iroh. Pomyślałam, że dla Aanga dobrze zrobi herbata z jaśminu.
- Dobra nieważne...
Aang złapał Katare za rękę i zaczął kierować w stronę herbaciarni. Szli przez drogę która była pięknie oświetlana, a cudny zapach kwiatów unosił się w powietrzu. Po kilku minutach drogi para wreszcie doszła do herbaciarni.
- O Aang, Katara! Jak miło was wiedzieć. - Iroh uśmiechnął się w stronę pary i zaprowadził do stolika. - Co dziś?
- To co zawsze. - zaśmiał się mnich.
Iroh uśmiechnął się i poszedł zaparzyć pyszną jaśminową herbatę.
- Jak miło jest być tak we dwoje, sami...
- Bez Sokki. - zaśmiała się Katara i pocałowała mnicha delikatnie w policzek.
***
- Gdzie Katara?! - powiedział bardzo głośnym tonem Sokka wchodząc do salonu.
- Sokka nie krzycz... - władca ognia popatrzył na przyjaciela i przewrócił oczami.
- Poszła z Aangiem to herbaciarni... - odpowiedziała niewidoma dziewczyna wiedziała, że się go pozbędzie na trochę.
- Co?! Ona z Aangiem? O nie... - wojownik szybko wybiegł z domu.
- Po co mu mówiłaś? - spytał Zuko
- Ej no... Przynajmniej już nie będzie mi zrzędził.
***
- Proszę wasza herbata. - Iroh podał parze herbatę i odszedł.
- Dziękujemy.
- Spójrz Aang, grają muzykę...
- Bardzo ładnie grają...
Dziewczyna wstała i usiadła obok chłopaka. Położyła głowę na ramieniu i złapała rękę Avatara.
- Witajcie! Jaka miła niespodzianka widzieć was tutaj. Bo wiecie przechodziłem i pomyślałem, że zajrzę.
- Sokka?! - zdziwił się Aang.
- Usiądę z wami skoro już tutaj jestem. Kataro możesz na chwilę wstać?
- Po co?
- Na chwilę...
Dziewczyna wstała, a Sokka usiadł na jej miejsce obok Aanga.
- Ej... Nieważne usiądę z drugiej strony stołu.
- To jak tam? - spytał z szerokim uśmiechem Sokka.
- Kataro, może zatańczysz?
- Tak. - niebieskooka podała rękę mnichowi.
Oboje wtulili się do siebie i muzyka robiła z nimi wszystko.
- Idę do toalety! - Sokka przeszedł przez wtuloną parę.
- Sokka! Na około jest tyle miejsca, a ty musiałeś akurat przez nas?
- Tu jest prosta droga, a tak to musiał bym na około.
- Ale Sokka toaleta jest z drugiej strony...
- Aaa no tak! Racja! - wojownik ponownie przeszedł przez parę.
Za każdym razem gdy para się do siebie wtuliła Sokka szukał pretekstu aby tylko ich rozdzielić.
- Dobra Aang! Usiądźmy...
- Masz rację.
Oboje usiedli na przeciw siebie, a na ich twarzy było widać złość i jednocześnie smutek.
- Co się stało? - spytał Sokka. - Ej Kataro, nie tak blisko Aanga.
- Oj daj sobie spokój! Od początku chcesz nas rozdzielić! - dziewczyna zaczęła krzyczeć na brata.
- Katara tu są ludzie nie krzycz. - Sokka bronił się.
- Dobra idziemy ko- - Aang próbował powiedzieć lecz Sokka mu przerwał. - kocha-
Wojownik jak tylko słyszał te słowo kaszlał co raz głośniej.
- Kataro, chodź... - mnich złapał dziewczynę za rękę i wyszedł.
- To ja też idę! - Sokka przebiegł przez parę i rozdzielił ich ręce. Ustał w środku. - Idziemy już? Jak super, nudno tam było.
Katara co raz bardziej się denerwowała jej twarz robiła się czerwona. Zacisnęła zęby, ponieważ nie chciała psuć dzień dla Aanga mimo, że Sokka już i tak go zdenerwował.
Po kilku minutach drogi w milczeniu przyjaciele doszli do domu.
- Jak było? - spytał Zuko.
- Okropnie. - powiedział mnich i poszedł na taras.
- Sokka był! - niebieskooka krzyknęła i pobiegła za Aangiem.
- Było świetnie! - uśmiechnął się szeroko Sokka. - O nie, nie! Gdzie oni idą, sami...
- Daj spokój Sokka! - władca ognia złapał wojownika za ubranie. - Daj im spokój! Dlaczego taki jesteś?
- Dobra puść! - wojownik usiadł na krzesło i spuścił głowę.
- Właśnie dlaczego taki jesteś? - spytał mnich wchodząc do salonu razem z Katarą.
- Katara jest moją młodszą siostrą... Ja się po prostu o nią boję! Boję się, że Aang ją skrzywdzi. Dobrze wiecie jaki potrafi być niebezpieczny...Może w stanie Avatara zrobić wszystko, a ja nie wybaczył bym sobie tego... - po policzkach zaczęły spływać mu łzy.
- Nie martw się Sokka... - dziewczyna podeszła do brata i mocno przytuliła. - Wiem co robię i wiem, że Aang mi nic nie zrobi...
- Katara jako jedyna potrafi mnie kontrolować gdy wejdę w stan Avatara.
- No dobra wybaczam wam. - na twarzy Sokki zakwitł piękny uśmiech. - Ale nie obiecuję, że przestanę was dręczyć. - zaśmiał się. - Jak chcecie coś robić to nie przymnie!
- Oj spokojnie! Chociaż mógłbyś przestać.
- Wiem, że jesteś moim przyjacielem ale będę musiał się przyzwyczaić. Za nim się przyzwyczaję to trochę minie.
- Późno już. Chodźmy spać. Sen dobrze nam zrobi, a jutro mam dla was niespodziankę.
- Jaką Zuko?!
- Jutro wam powiem.
Wszyscy poszli do pokoi i położyli się spać.


środa, 2 lipca 2014

Nowości :) Book 3 + tytuły

Znamy już daty emitowania odcinków 3 księgi! Niestety na Polski dubbing będziemy musieli zaczekać. Jeśli się czegoś dowiem napiszę :)
11 Lipiec: Odcinek 4 i 5
18 Lipiec: Odcinek 6 - Old Wounds
Odcinek 7 - Original Airbenders
25 Lipiec: Odcinek 8- The Terror Within
Odcinek 9- The Stakeout
1 Sierpień: Odcinek 10 i 11
8 Sierpień: Odcinek 12 i 13(Finał)
<Jeśli dowiem się więcej tytułów to napiszę> 
+
Niedawno na amerykańskiej stronie Nick pojawiła się gra o Avatarze. Na razie doszłam do ziemi i gra bardzo mnie wciągnęła, ponieważ lubię gry takiego typu. Miło, że powstała kolejna gra na Nicku. Zapraszam do grania.
KLIKNIJ na obrazek.
Rozdział 3 niestety 4 lipca, przepraszam za opóźnienie!

wtorek, 1 lipca 2014

Legenda Korry- Księga 3/ Book 3


Niedawno dokładnie 27 Czerwca była premiera pierwszych trzech odcinków Korry. Jeśli ktoś nie zdążył obejrzeć to już teraz można oglądnąć w internecie. Trzy odcinki po angielsku i trzy po hiszpańsku.