Gdy Avatar Korra otworzyła portal podczas harmonicznego zrównania świat wkroczył w nową erę. Duchy mogą swobodnie poruszać się w świecie ludzi, a ludzie swobodnie w świecie duchów. Lecz tylko Avatar potrafi przywrócić równowagę tym światom....
Księga 1: Piraci ; Rozdział 1: Przeszłość - Atak Południa
Słońce wstało dziś bardzo wcześnie, promienie padały przez okno prosto na moje łóżko. Byłam więc zmuszona wstać. Usiadłam powoli i zamknęłam oczy. Zaczęłam liczyć do czterech.
- Jeden gdy się urodziłam, dwa gdy oczy otworzyłam, trzy gdy nie płakałam i... - nagle do pokoju weszli moi kochani rodzice.
- I cztery gdy uśmiech dałam. - powiedziała mama uśmiechając się w moją stronę. - Wszystkiego najlepszego kochanie z okazji twoich czterech urodzin.
- To dla ciebie skarbie. - uśmiechnął się tata i czule pocałował mnie w czoło.
- Dziękuję! - krzyknęłam z radości i przytuliłam ich mocno. Pociągnęłam za wstążkę i otworzyłam mały prezencik. W środku był piękny niebieski medalik.
- Podoba ci się? Z przodu jest twoje imię natomiast z tyłu nasze.
- No pewnie, że podoba!
- Może nadszedł czas aby sprawdzić czy jesteś magiem wody?
- Serio? - wzięłam głęboki wdech. - Mówiłeś, że magię wody sprawdza się gdy ma się sześć lat.
- Ty będziesz wyjątkiem.
Tata wziął mnie na ręce i razem z mamą zeszliśmy na dół. Po chwili do domu wbiegł jakiś mężczyzna. I zaczął krzyczeć.
- Atakują nas! Nasze bratnie plemie nas atakuje! Wszyscy dorośli są zmuszeni walczyć w obronie.
- Ale co z dziećmi? - spytała kobieta.
- Wszystkie dzieci zostaną zabrane na statek który zabierze ich w bezpieczne miejsce dopóki to się nie skończy.
- Kto będzie się nimi opiekował?
- To też im zapewnimy. Nie macie się czego obawiać. Teraz muszę zabrać wasze dziecko zanim coś jej się stanie!
- Dobrze. Tylko się z nią pożegnamy. - powiedziała kobieta. Wzięła dziewczynkę za rękę i kucnęła. - Kochamy cię skarbię i zawsze będziemy. Bądź ostrożna. - kobieta mocno przytuliła córkę, a z jej oczu zaczęły lecieć ciurkiem łzy.
- Dobrze mamo. - odpowiedziałam ze smutną miną.
- Pamiętaj, że gdy to wszystko się skończy wrócimy po ciebie.
- Obiecujesz? - spytałam i wystawiłam mały palec.
- Obiecuję. - spojrzał na mnie i uśmiechnął się następnie skrzyżował swój palec z moim.
- Nie mamy czasu muszę ją zabrać. TERAZ!
Nieznajomy mężczyzna wziął mnie na ręce i zaczął biec. Z każdą chwilą, sekundą i minutą byłam dalej od rodziców. Gdy rozglądałam się dookoła widziałam magów wody jak się atakują i zaczęłam płakać. Mężczyzna zaniósł mnie na statek. Było mnóstwo dzieci takich jak ja, młodszych i starszych. Po chwili statek odpłynął i byłam coraz dalej plemienia wody. Po kilku godzinach drogi na morzu nie było widać żadnego lądu. Zeszłam na dół i weszłam do toalety, zamknęłam się. Spojrzałam w lustro i zaczęłam płakać.
- Dlaczego to się przydarzyło w moje urodzinki. - wyciągnęłam medalik i obserwowałam go cały czas. Nagle ktoś zapukał.
- Ej. Jest tam kto? Wszystkie dzieci na górną burtę mamy dla was wiadomość ważną...
Wytrzeszczyłam oczy i wybiegłam. Ustałam wraz z innymi dziećmi.
- Niedługo przylecą po na helikoptery.
- Wracamy? - spytał jeden z chłopców.
- Nie. Musimy stąd uciekać. Niedługo będą tu magowie, którzy chcą nas zaatakować. Jeśli stąd nie uciekniemy, zbombardują nas.
- Już są!
- Wszyscy szybko na drabiny i wspinać się. Pomogę młodszym.
- O nie. - powiedziałam cicho. - Zostawiłam medalik, muszę po niego iść. - szepnęłam do kolegi.
- Nie możesz. Musimy uciekać. Słyszałaś chyba co z nami będzie jak nie uciekniemy. - odpowiedział.
- Tak ale ja muszę! - wiedziałam co może się stać. Szybko zbiegłam ze schodów i pobiegłam do toalety. Zaczęłam go szukać. - Gdzie... O jest! - powiedziałam głośniej i wzięłam medalik. Kiedy się odwróciłam aby wyjść drzwi się zamknęły. Zaczęłam stukać i krzyczeć. - Pomocy! Halo! Słyszy mnie ktoś?! Drzwi się zatrzasnęły! - Usłyszałam tylko jak helikoptery odlatują. Upadłam na ziemię i zaczęłam płakać. - Ja chcę do rodziców. - mówiłam sama do siebie...
Nagle w statek coś uderzyło. W toalecie zrobiła się niewielka dziura i woda zaczęła wpływać. Przez szybę widziałam, że statek idzie na dno. Wspięłam się na zlew i próbowałam utrzymać się jak najwyżej. Woda szybko zapełniała cały statek i pod nadmiarem się rozwalił w niektórych miejscach. Wstrzymałam oddech na jak długo to tylko możliwe. Woda miała strasznie duże pływy więc zaczęłam obijać się o skały, zaczęłam tonąć...
***
- Jak myślisz nic jej się nie stało?
- Nie mam pojęcia. Musimy się ją zająć.
Otworzyłam lekko oczy. Niosła mnie jakaś kobieta, a obok szedł mężczyzna.
- Spójrz Yori obudziła się.
- Widzę. - kobieta położyła dziewczynkę na miękką trawę. - Nie bój się nas pomogliśmy ci. Znaleźliśmy cię na brzegu. Nazywam się Yori, a to mój mąż Renko jesteśmy magami powietrza, a ty kim jesteś i skąd pochodzisz?
- Ja... Nie pamiętam.
- Musiała stracić pamięć, my musimy jej pomóc. - szepnęła kobieta do męża.
- Możemy zabrać ją do świątyni i zająć się nią dopóki sobie czegoś nie przypomni.
- Dopóki jest u nas możemy traktować ją jako córkę której nigdy nie mieliśmy. Możemy ją wychować.
- Oszalałaś?!
- Nie oszalałam to jest dobry pomysł. Będziemy się nią opiekować przez jakiś czas.
- No dobra. - nagle mężczyzna zauważył coś u dziewczynki. - Co tam masz?
- Nie wiem co to ale jest bardzo ładne. - uśmiechnęłam sie i pokazałam to nieznajomym.
- Kira... Tak się nazywasz. Choć z nami zaopiekujemy się tobą.
Popatrzyłam na dorosła parę, podałam rękę kobiecie i poszłam.
- Nie. Musimy z tąd uciekać. Niedługo będą to magowie którzy chcą nas zaatakować. Jeśli z tąd nie uciekniemy zbombardują nas. - powinno być "stąd". Zauważyłam tylko to i brak paru przecinków. Zapowiada się naprawdę ciekawa historia. Atak plemienia na plemię i to w dniu urodzin małej :c Szkoda mi jej. A więc będzie wychowywała się wśród magów powietrza? Nie mogę się doczekać, co będzie dalej. Bardzo fajny początek i czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńDzięki za zwrócenie uwagi :> Nie jestem i nie byłam dobra w ortografii i interpunkcji :o Nie każdy jest idealny xD Jeśli będziesz coś zauważała to pisz :) Cieszę się, że ci się podoba :>
UsuńSuper opowiadanie ;D. Bardzo ciekawie się zapowiada z tym, że Kira będzie wychowywana przez magów powietrza :D Kolejne rozdziały na pewno będą tak samo wspaniałe jak ten :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :>
UsuńDziękuję :) Cieszę się, że ci się podoba :> Również pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! Nie mogę sie doczekać nastepnego!
OdpowiedzUsuńSuper, tylko, ze nastepny avatar nie powinien byc magiem wody, tylko mziemi, w koncu korra ostatnio byla magiem wody
OdpowiedzUsuń