Rozdział dość krótki. Następny pojawi się 12 kwietnia, wcześniej niestety nie mogę. Sorki za powtarzające się wyrazy. I w razie zauważenia błędów to pisać bo mi coś nie podkreśla *o*
Księga 4 : Powietrze ... Rozdział Pierwszy : ''Nowy Początek''
Minął dokładnie tydzień od pokonania Ozai'a. Zuko zajął się sprawami narodu. Właśnie miała rozpocząć się narada w której będą poruszone sprawy przywracania tego co zniszczył naród ognia.
- Myślę, że na razie idzie nam bardzo dobrze jeśli chodzi o przywracanie strat. Jesteśmy na dobrej drodze - Władca Ognia wskazał palcem na mapę.
- Władco, to są dopiero początki, niestety.- powiedział jeden z zaniepokojonych kapitanów.
- Książę Zuko, przyszedł list.
- Dlaczego przeszkadzasz nam w bardzo ważnej naradzie? Co to za list? - spytał wściekły władca ognia.
- To od Iroh...
Zuko od razu podszedł do strażnika i wziął list.
- Czy możemy kontynuować naradę?- spytał niecierpliwy jeden z kapitanów.
- Musimy dziś odwołać naradę - powiedział z uśmiechem na twarzy Zuko.
- Dlaczego?! Co jest ważniejsze od przywracania harmonii?
- Oczywiście, że nic. Ale dostałem zaproszenie od stryja. Chce abym przyszedł do jego herbaciarni na spotkanie z przyjaciółmi.
Oburzeni magowie i kapitanowie wyszli z sali. Zuko ruszył do Ba Sing Se.
***
- Zuko! Tak się cieszę, że cię widzę - Iroh podszedł i przytulił swojego bratanka.
- Też się cieszę.- Władca Ognia uśmiechnął się i podszedł do stolika. - Gdzie reszta?
- Niedługo tu będą. Tymczasem zrobię Ci herbatę z jaśminu. Spójrz, już są!
Zuko podbiegł do przyjaciół i uścisnął ich po przyjacielsku.
- Aang jak dobrze Cię znów widzieć - Władca Ognia uśmiechnął się i przytulił przyjaciela.
- Ja też się cieszę.- odpowiedział szczęśliwy Awatar.
Cała drużyna Awatara usiadła przy dużym stole. Po chwili podszedł do nich Iroh i położył im tacę na której stały filiżanki gorącej jaśminowej herbaty.
- Gadaj co tam u ciebie, Zuko? - spytała Toph biorąc herbatę.
- Nic nowego codziennie mam jakieś obowiązki. Dziś na szczęście mnie uratowaliście przed naradą.
- Jaką naradą?- spytał zdziwiony Sokka.
- Ciągle pracujemy na przywracaniu tego co zniszczyła wojna. Jest jeszcze tyle do zrobienia...
- Jak układa ci się z Mai?- spytała z uśmiechem Katara.
- Mai? Jest wszystko dobrze, codziennie się spotykamy. Jeśli już jesteśmy przy tym temacie. To jak wam układają się związki miłosne? - Zuko zaśmiał się. Aang i Katara zarumienili się nie patrząc w oczy dla władcy ognia.
- Jest super. Ja i Suki jesteśmy dla siebie stworzeni.- Powiedział z dumą i uśmiechem Sokka.
- To był wspaniały wieczór spędzony z wami... Niestety muszę już wracać.
- Do zobaczenia Zuko - wszyscy przytulili się do siebie. Z oczu Władcy Ognia zaczęły lecieć łzy. Musiał znowu rozstać się z przyjaciółmi.
Książę wszedł na statek i ruszył do narodu ognia.
***
Następnego dnia.
- Jak ja się cieszę, że mieszkamy w Ba Sing Se... W tych luksusach. - zaśmiał się Sokka
Po chwili rozległo się pukanie do drzwi.
- Sokka idź otwórz - powiedział mnich siedząc przy stole z Suki i Toph.
- No dobra.
- Herrlik w czym mogę ci pomóc? - Sokka spytał jednego ze strażników w Ba Sing Se.
- Mam pilną wiadomość dla Awatara. Upewnić się, że otrzyma to natychmiast.- Herrlik przekazał list dla wojownika.
- Natychmiast? Rozumiem. - Sokka zamknął drzwi i spojrzał na list, kusił go. Nie mógł się oprzeć i przeczytał list.
- Aang! Spójrz dostałeś list, zostałeś zaproszony na bal organizowany przez Ba Sing Se i to wszystko będzie na twoją cześć!- wojownik krzyczał ze szczęścia.
- Sokka, otwierasz moje listy? - spytał zdziwiony mnich.
- Jakie to ma znaczenie?- zaśmiał się Sokka. - To będzie bogate przyjęcie.
- Pozwól mi zobaczyć. - Aang wziął list i zaczął czytać
''Szanowny Awatarze. Zapraszam cię na bal który odbędzie się na twoją cześć. Będziesz honorowym gościem. Możesz ze sobą zabrać jedną osobę. Wszystko odbędzie się dziś wieczorem na dziedzinicu królewskim. Dziękuję''
- Wow... No to Aang wiesz już kogo weźmiesz na ten bal. - spytał z uśmiechem Sokka. - Bo wiesz, ja z miłą chęcią...
- Już wiem chyba kogo zabiorę.
- Wiedziałem, że się zdecydujesz.- Sokka wstał i położył rękę na ramieniu Awatara.
- Mam kogoś na myśli...
- Oj chyba wiem kto. - Sokka spojrzał z uśmiechem na przyjaciela.
- Katara! - Aang pobiegł do pokoju w którym siedziała Katara.
- Katara?! - zdziwił się wojownik. - Teraz widzę jak to jest z tymi związkami.- usiadł obrażony Sokka.
- Uważaj!- krzyknęła Suki na obrażonego chłopaka. Natomiast Toph wybuchła śmiechem.
- Kataro?- mnich wszedł do pokoju w którym dziewczyna siedziała.
- Coś się stało Aang? - spytała zdziwiona.
- Mam pytanie... Chłopak zarumienił się patrząc na piękną niebieskooką dziewczynę. Aang wyjął list i pokazał Katarze. - Pójdziesz dziś ze mną na bal wieczorem?
- Bal?
- Podobno to będzie na moją cześć. Pomyślałem, że to będzie nasz pierwszy wypad jako... para. - Mnich wziął Katarę za rękę. - To co ty na to Lady Kataro, pójdziesz ze mną?
- Oh, Awatarze Aang byłabym zaszczycona. - dziewczyna pocałowała chłopaka czule w policzek.
Nie nieźle :D Super rozdział, ale czy ja tego nie znam? xD Podobny wątek o Aangu i Katarze, że Aang zabiera ją na bal widziałam w fanowskim komiksie w filmiku na YT (:
OdpowiedzUsuńJest bardzo podobnie (; Nawet niektóre dialogi się zgadzają ^^ Ale mogę się mylić :P
Czekam na następny rozdział :*
Fajnie, że ci się podoba :). Tak Aang zabierze Katarę na bal i nie tylko :D
UsuńFajnie się zaczyna:) Chyba też poznaję ten moment, tak jak Loliloika, ale tam nie ważne:) Jest super, czekam na następny :>
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCiekawie się zapowiada :D
OdpowiedzUsuń