Tymczasem w Omashu.
- Dobrze zrobiłyśmy puszczając Appę? - spytała jedna z wojowniczek Kyoshi.
- Tak, niech wraca do Aanga. My potrzebowałyśmy tylko transportu.
- To jak wrócimy?
- Spokojnie. Bumi nam coś da.
Wojowniczki Kyoshi kierowały się w stronę zamku Bumi'ego. Przed wejściem zauważyły dziwnego mężczyznę, który kręcił się obok.
- Kim jesteś?! - krzyknęła Suki podchodząc do tajemniczego mężczyzny, lecz on nic nie odpowiedział tylko cicho się zaśmiał.
- Jeśli Suki do ciebie mówi to się odezwij! - krzyknęła Ty Lee podchodząc pomału do tajemniczego mężczyzny.
- Ty Lee, stój! - jedna z wojowniczek Kyoshi złapała blokerke Chi za ramię i lekko przyciągnęła do siebie.
- Jestem tą osobą którą pewnie szukacie. - mężczyzna uśmiechnął się w stronę dziewczyn i nie odrywając wzroku.
- Czego chcesz od Bumi'ego? - spytała wściekła Suki.
- Teraz już nie chcę od niego nic. Chciałem go tylko o czymś poinformować.
Wojowniczki Kyoshi zebrały się w kółko.
- Co robimy? - spytała Fenni jedna z wojowniczek.
- Zaatakujmy go i zaprowadźmy do Bumi'ego. On będzie wiedział co z nim zrobić. - Ty Lee była pewna swoich słów.
- No dobra.- Wojowniczki odwróciły się w stronę muru gdzie stał mężczyzna, lecz go nie było, zniknął.
- No to super. - Suki usiadła na wielki kamień i złapała się za głowę. - Zepsułyśmy całą akcję.
- Może nie wszystko stracone. Chodźmy!
Wojowniczki pobiegły do zamku.
- Widziałyśmy tego mężczyznę.
- I co?! - spytał król Omashu.
- I nic uciekł... Ale powiedział, że już nie jesteś mu potrzebny.
- Hm... To dziwne. - zaśmiał się król.
- To bardzo dziwne! - powiedziała lekko głośniejszym tonem blokerka Chi.
- Bumi, mógłbyś pokazać nam te listy? - spytała z pochyloną głową Suki.
- Oczywiście. Mój nadzorca cię pokieruję. - Bumi zaśmiał się jedząc liście kapusty.
- Dziękuję. Ja i Ty Lee pójdziemy za nadzorcą, a reszta wyjdzie na zewnątrz i niech obserwuje. - Suki i Ty Lee weszły do pokoju, na stoliku leżały listy. Wojowniczki wzięły i zaczęły czytać oraz oglądać każdy z dokładnością.
- Suki, spójrz! - Ty Lee pokazała jeden z listów.
- Emm... Tak? Tu nic nie ma...
- Ależ jest! Spójrz dokładniej! - Blokerka Chi odwróciła list i pokazała palcem dól listu.
- Co to jest? - spytała zdziwiona Suki.
- Na każdym liście w którym narysowany jest księżyc i słońce na odwrocie jest numerek oraz litera.
- Rzeczywiście! To może coś oznaczać. Ty Lee jesteś genialna. - Wojowniczki przytuliły się do siebie.
- Ułożymy wszystko po kolei. - dziewczyny zaczęły układać, zajęło im to dokładnie dwadzieścia minut.
- Jest! - krzyknęła radosna Suki.
- Druga strona jaskini przyszłości. - przeczytała lekko zdziwiona Ty Lee.
- Zanieśmy to dla Bumi'ego! - wojowniczki pobiegły do pomieszczenia w którym siedział Bumi. Gdy weszły zobaczyły Aanga i resztę.
- Ehm... Aang? - spytała zdziwiona Suki. - Ale jak? Sokka!
- Oj Suki też się cieszę, że cię widzę... - odpowiedział wojownik.
- Sokka, pokazałeś mu list?
- Wszyscy powinni o tym wiedzieć.
- Nic się nie stało. - przerwał król Omashu jedząc listek kapusty.
- Nic się nie stało?! - krzyknął wściekły Aang. - Myślałem, że coś ci grozi. List był bardzo poważnie napisany.
- Tak zgadzam się z Iskrzącymi Paluszkami. - powiedziała Toph. - Zbyt poważnie.
- Ale już nic się nie dzieje, dostałem wiadomość od wojowniczek Kyoshi, że już jest po wszystkim.
- Bumi. - Suki podeszła do króla ziemi i lekko pochyliła głowę. - Znalazłyśmy coś jeszcze. Ty Lee znalazła... Połączyłyśmy listy według numeracji i wyszło nam coś.
- Co takiego?
- Napis... Druga strona jaskini przyszłości.
Król ziemi odwrócił wzrok od przyjaciół. Był lekko zdenerwowany i nie chciał aby ktoś to zobaczył.
- Bumi. Co się stało? - spytał zaniepokojony Aang.
- Aang, nic mi się nie stało. Dlaczego tak wywnioskowałeś? - Bumi bardziej się denerwował.
- Bumi! Znam cię już bardzo długo i wiem kiedy coś ci jest. - odpowiedział lekko zdenerwowany mnich.
- Ty coś musisz wiedzieć o tej drugiej stronie jaskini, prawda? - spytała Katara.
- Tak. - Król ziemi odpowiedział bardzo szybko.
- O co chodzi? - Awatar spytał przyjaciela. - Co wiesz?
- Nie wiem o tej jaskini zbyt dużo. O tej jaskini wie wszystko mój przyjaciel. Ja jedynie wiem, że jaskinia nazywa się tak naprawdę AusJahn i znajduję się na wyspie wulkanów i jaskiń. - Dla Bumi'ego nie było już tak do śmiechu.
- Chcę wiedzieć co to jest za jaskinia. Gdzie mieszka twój przyjaciel?
- Na Pustyni Wiatru.
- Świetnie kolejna pustynia. - odpowiedziała Toph podnosząc głowę do góry.
- Gdzie jest ta pustynia? - spytała Katara.
- Pojawia się na mapie co 4 miesiące przez 3 dni.
- Ehm... To kiedy pojawi się kolejny raz. - Sokka przymrużył lekko oczy i złożył ręce na krzyż.
- Dokładnie jutro.
- To super. Wyruszamy jutro z samego rana.
- Zostań tutaj na noc z przyjaciółmi. Jutro wyruszycie.
- Dziękuję Bumi. - mnich pokłonił się w stylu maga ziemi.
Przyjaciele zbierali się do pokoi aby przygotować się do wyprawy.
- Aang, stój! - Król ziemi złapał mnicha za ramię. - Uważaj na siebie, twoja wyprawa może być niebezpieczna, ponieważ ta pustynia jest niebezpieczna.
- Będę uważał. - przyjaciele przytulili się do siebie. Z oczu Aanga poleciała łza.
Awatar wsiadł na Appe i odwiózł wojowniczki Kyoshi na wyspę. Gdy wrócił poszedł do pokoju i położył się na miękkim łóżku po czym pogrążył się we śnie.
Jeju coraz ciekawiej ; 3 Oj coś czuję że Toph będzie marudzić xD Czekam na ciąg dalszy ; 3
OdpowiedzUsuńNie moge doczekac sie nastepnego !!!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za te usuniete komentarze ale cos stalo mi sie z laptopem i dodalo to samo kilka razy
OdpowiedzUsuńNic się nie stało :)
Usuńsuper! :>
OdpowiedzUsuńnie mogę sie doczekać następnego, pisz szybko!! :3
Dziękuję :) Kolejny jutro :)
Usuńsuper
OdpowiedzUsuń