--------------
Sokka zastanawiał się przez chwilę o jakiej dziewczynie myśli jego przyjaciel. Wojownik nie zapytał przyjaciela lecz odpowiedział mu na jego pytanie.
- Powiedz co do niej czujesz, nie bój się odrzucenia. Jeśli szybko jej tego nie wyznasz potem może być już za późno.
- Może i masz racje. Dzięki Sokka jesteś super! - powiedział głośnym tonem Harumi i wybiegł.
- Nie ma za co... - krzyknął do przyjaciela. - Może ja sobie wynajdę nową ksywkę? - wojownik pomyślał i wpadł na pomysł. - Psycholog Sokka.
***
- Jedną z cennych lekcji magi powietrza jest również medytacja. Mag powietrza musi być spokojny, niektórzy mnisi potrafią medytować kilka dni.
- Muszą się straaaasznie nudzić. - odpowiedziała znudzona dziewczyna podpierając się ręką.
- Ezzy, musisz nauczyć się być spokojna. - Avatar podszedł do dziewczyny i ułożył dokładnie jej ręce, a następnie pokazał jak dokładnie usiąść. Oboje zamknęli oczy i bardzo mocno się skupili. Słyszeli każdy podmuch wiatru, liście opadające na ziemię i własny oddech.
- Co czujesz? - spytał cicho Avatar.
- Czuje... Czuję ja przelatuje po mnie powietrze, jak wchodzi we mnie, czuję jak do mnie mówi. - odpowiedziała spokojna i rozluźniona dziewczyna.
- Długo będziecie jeszcze tak medytować? - spytała znudzona Toph. - To trwa już jakieś sześć godzin!
- Naprawdę? Tylko sześć? - nie dowierzała Ezzy. - Czuje się jakbym medytowała tylko pół godziny! Rozumiem już tych co medytowali kilka dni.
- Mówiłem... - Aang szeroko uśmiechnął się do przyjaciółki.
- Pomedytujmy jeszcze trochę. - Ezzy prosiła Avatara.
- No jasne, zaczynamy. - oboje usiedli wygodnie i zaczęli medytować, byli skupieni.
- No to świetnie... - burknęła pod nosem Toph. - Kolejne godziny siedzenia...
***
Harumi przemyślał słowa przyjaciela i postanowił pójść do Katary. Wszedł na wysoko położoną górę na której znajdowała się gruba warstwa śniegu. Chłopak kierował się w stronę dziewczyny. Widział Katare jak siedzi na błyszczącym białym śniegu. Jej oczy skierowane były w lód, a nogi były skulone.
- Kataro, coś się stało? - spytał zaniepokojony przyjaciel.
- Nie nic... - dziewczyna otarła ręką policzek na którym leciała łza.
- Przecież widzę, że coś ci jest. - usiadł obok pięknej dziewczyny i lekko objął. - Ktoś ci coś zrobił? - spytał.
- Nie, jest wszystko w porządku. Tylko za kimś bardzo tęsknie.
- Rozumiem. - Harumi myślał, że Katara dalej nie pogodziła się ze śmiercią matki i tęskni, więc przytulił przyjaciółkę. - Kataro, wszystko będzie dobrze. Chcę ci coś powiedzieć.
- Co takiego? - spytała bardzo zdziwiona dziewczyna.
- Kataro, podobasz mi się, ja się w tobie zakochałem. - chłopak uklęknął na przeciw dziewczynie. - Jesteś mądrą, piękną dziewczyną. Chcę z tobą być.
- To są jakieś żarty tak? - spytała zdziwiona.
- Nie, to jest na poważnie. - chłopak złapał dziewczynę za rękę i zarumienił się.
- Co?! Wybacz mi ale ja nie czuję tego samego...
- Jak to?
- Harumi, ja mam chłopaka którego bardzo kocham. To za nim tęsknię i o nim codziennie myślę. Na myśl mi nie przychodzi aby zakochać się w innym. Wybacz. - dziewczyna wstała i poszła do wioski.
***
- Skończyliście?! - krzyknęła Toph.
- Hm... Teraz już tak jak przerwałaś nam. - odpowiedział Aang.
- No to świetnie! - na twarzy niewidomej dziewczyny zawitał uśmiech.
- Co teraz Aang? - spytała radosna i wypoczęta Ezzy.
- Teraz poćwiczymy prawdziwą magię powietrza.
Avatar codziennie dokładnie uczył przyjaciółkę. Pomagał również w poznawaniu kultury magów powietrza.
- Nareszcie! - powiedziała głośno Toph.
- Co? - spytał mnich.
- Jeszcze tylko dwa tygodnie i wracają. Jak ja się cieszę.
- Już?! Też się cieszę.
- Aang, pokazać ci co umiem? - spytała Ezzy.
- Jasne!
Dziewczyna pokazywała różne metody jakich nauczył ją Aang. Ruchy miała doskonałe, wszystko robiła spokojnie i szybko. Widziała jak Aang na nią patrzył, był z niej zadowolony.
- I jak?
- Jest świetnie! Nie wiedziałem, że tak szybko nauczysz się tych trudniejszych technik. Chodź zjemy coś.
- To naprawdę dobry pomysł. - odpowiedziała Toph łapiąc się za brzuch.
Po kilku minutach drogi przyjaciele dotari do kuchni. Aang przygotował jedzenie i usiadł do stołu.
- Ehm... Co to jest? Gdzie jest mięso? - spytała Toph trzymając listek sałaty w ręku.
- My nie jadamy mięsa. Przecież wiesz.
- Gdzie jest te mięso które jadłam?
- Nie ma, skończyło się już.
- Wiecie co... Pójdę z Momo. Może coś znajdziemy ''normalnego'' do jedzenia. Jak zawsze...
- Okej, więcej dla nas. - odpowiedziała Ezzy i zaczęła jeść. - Toph cały czas narzeka od kąt ją poznałam.
- Da się przyzwyczaić, uwierz mi. - uśmiechnął się i zaczął jeść.
Toph spacerowała po świątyni dobre pół godziny i nic nie znalazła.
- Wiesz Momo, my tutaj mięsa nie znajdziemy. Nie mamy wyboru, wracamy do Aanga.
- Wróciłaś? - powiedział Avatar przeżuwając sałatę.
- Tak, muszę jeść to co jest... - niewidoma dziewczyna nałożyła sobie jedzenia i powoli jadła.
- Dziękuję za dobre jedzenia. - Ezzy wstała od stołu. - Idę spać, dobranoc.
- Dobranoc. - odpowiedział mnich i po chwili sam poszedł do pokoju.
- Świetnie! - pomyślała Toph. - Znów zostałam sama... - niewidoma dziewczyna zjadła co mogła i pobiegła do pokoju.
- Dobranoc... - zaczęła. - Nie ważne...
Świetne :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że myślimy tak samo :p W moim opowiadaniu Aang tez ma uczyć Akiko magii powietrza tylko, że jej nie pójdzie tak dobrze jak Ezzy :D
Teraz mi trochę szkoda Harumiego :((( Ma złamane serce T_T Ale Katara dobrze zrobiła. Gdyby związała się z Harumim poszłabym do niej w nocy i udusiła poduszką hłe hłe XD
Czekam na następny <3
ŚWIETNIE PISZESZ :)))
Pozdrawiam i współczuje z powodu ospy :((( Już miałam, ale jak byłam mała. Lepiej mieć takie choroby gdy się ma 3-5 lat :) Ale cóż każdy musi przez to przejść. :)
Pozdrawiam :)
Dzięki xD Nie miałam nawet zamiaru ich ze sobą związywać :D Kataang forever <3 Ezzy miała mieć problemy z nauką lecz w ostateczności zmieniłam zdanie ^^ Ospa w tym wieku jest straszna xD
Usuńhaha dziękuję, że napisałaś dzisiaj<3 przynajmniej skupię się na matmie, chociaz nie ma sie na czym skupiac, bo test chyba trudny nie bedzie, ale i tak dziekuje<3
OdpowiedzUsuńtaak na szczęście Katara nie odwzajemniła tego samego, co Harumi czuł ^^
Cieszę się, że Ezzy może uczyć się od Sifu Aanga:)) to fajnie brzmi *o*
***********************
kocham twoje opowiadania ^.^ i cieszę się, że je piszesz :*
Masz dużo weny! i masz przede wszystkim dla kogo pisać:* <3
współczuję z powodu ospy. Ja miałam w wieku 8 lat. Od ospy się nie uwolnimy, ale wiem, że dasz radę! <3
pozdrawiam i czekam na następny! :*
Dziękuję :) Pisanie sprawia mi przyjemność :). Ależ proszę <3 ^^
UsuńOjej jak zawsze bardzo Fajne! *.*
OdpowiedzUsuńDobrze, że niepołączyłaś Harumiego i Katary...Kataang najlepsze ♥
Czekam z niecierpliwością na następne! <3
I oczywiście szybkiego powrotu do zdrowia...ospa jest naprawde okropna. ;****
Boskie jak zawsze <3
OdpowiedzUsuńMam pytanie. Ile miałaś punktów z polskiego na teście gimnazjalnym? Historia całkiem spk ale napisane okropnie. Najpierw czytaj to co napisałaś zanim wstawisz. Jak można pisać w ciągu 2 zdań to samo słowo, w kółko i w kółko. Ogrom błędów stylistycznych. Nie wiem czemu mam wrażenie że sama piszesz te komentarze. Wszystkie takie same
OdpowiedzUsuńMam pytanie. Ile miałaś punktów z polskiego na teście gimnazjalnym? Historia całkiem spk ale napisane okropnie. Najpierw czytaj to co napisałaś zanim wstawisz. Jak można pisać w ciągu 2 zdań to samo słowo, w kółko i w kółko. Ogrom błędów stylistycznych. Nie wiem czemu mam wrażenie że sama piszesz te komentarze. Wszystkie takie same
OdpowiedzUsuń